Jak kot okazuje miłość? Kocia miłość naprawdę istnieje!

Koty należą do istot skrytych i skupionych na sobie, które mogą wydawać się niezbyt skorymi do okazywania uczuć. Dlatego nadal chyba wielu przedstawicieli naszego społeczeństwa podziela opinię, iż zwierzęta te przywiązują się do miejsca zamieszkania, a nie do człowieka, który się nimi opiekuje?

Ale przecież koty są po prostu typowymi introwertykami! Czyli istotami zamkniętymi w sobie, lubiącymi samotność i bardzo ceniącymi sobie niezależność. Jednakże bycie kocim introwertykiem nie oznacza, że nasi mruczący podopieczni nas nie lubią!

Większość wielbicieli kotów powie zapewne, iż zwierzęta te przywiązują się do ludzi i są zdolne do miłości. Czy naprawdę nasi czworonożni, mruczący przyjaciele potrafią kochać? A jeśli tak, to jak kot okazuje miłość? Spróbujmy odpowiedzieć sobie na te pytania.

jak koty okazują miłość?

Czy koty potrafią kochać?

Wbrew stereotypom koty domowe nie są wcale stuprocentowymi samotnikami. Owszem, nie są też aż tak towarzyskie jak psy. Nie tworzą zwartych grup społecznych o ścisłej hierarchii i nie polują w sforze. A jednak, ogólnie mówiąc, lubią towarzystwo innych przedstawicieli swojego gatunku i nierzadko nawiązują głębokie relacje międzyosobnicze. Kotki wspólnie opiekują się swoim potomstwem, a zaprzyjaźnione zwierzaki często przytulają się do siebie itd.


Koty wchodzą też w bliskie relacje z przedstawicielami innych gatunków. Związki te bywają przy tym tak głębokie, że nasi mruczący pupile bardzo cierpią po stracie przyjaciele. A emocje te mogą być tak silne, iż obserwujemy u nich stan porównywalny z ludzką depresją.


Niewątpliwie koty są wspaniałe, bardzo inteligentne i wrażliwe, ale zdolne są do uczuć wyższych, które tradycyjnie uważa się za dostępne jedynie ludziom? Mimo wszystko poziom rozwoju ich mózgu jest zupełnie innych niż mózgu ludzkiego. Inaczej patrzą więc na świat, inne mogą być motywy ich działania, a ich emocję zapewne różnią się od naszych.

Jeśli jednak uznamy, iż przejawami miłości są: silne przywiązanie do innej żywej istoty, szukanie z nią kontaktu i znajdowanie przyjemności w tych kontaktach, odczuwanie radości ze spotkania z tą istotą oraz smutku po jej stracie to chyba powinniśmy uznać, iż kocia miłość istnieje. Wszystkie bowiem wymienione tu emocje nie są im przecież obce.

kocia miłość

Czy mój kot mnie kocha?

Koty zwykle nie są wylewne w okazywaniu uczuć. Nieco inaczej też wyrażają swoje emocje. Dlatego wielu ludzi ma problemy z właściwą interpretacją zachowania swoich pupili. Powiedzmy zatem sobie teraz, jak kot okazuje miłość?

Kot stara się być blisko nas

Bardzo wyraźnym sygnałem przywiązania do opiekuna jest szukanie jego towarzystwa. Kot stara się być blisko człowieka, którego darzy sympatią. Nasz futrzak lubi przebywać w pomieszczeniu, w którym i my się znajdujemy. A gdy przechodzimy do drugiego pokoju, nasz pupil podąża za nami.

Kot nawiązuje z nami kontakt fizyczny

Kocia miłość objawia się również szukaniem kontaktu fizycznego. Futrzak lubi się do nas przytulać i dotykać nas łapkami. Często też wskakuje nam na kolana, a gdy kładziemy się na łóżku, rozkosznie rozkłada się na naszym ciele.

Kot się o nas ociera

Ocieranie się o siebie służy u kotów zacieśnianiu więzi społecznych, dlatego nasi pupile tak chętnie ocierają się o ludzi. Warto przy tym wiedzieć, że zachowanie to umożliwia wymianę zapachów – zwierzę zostawia swój zapach na naszym ciele, a my na jego. Dla naszych czworonożnych podopiecznych ma to ogromne znaczenie społeczne.

Kot szturcha nas łebkiem

By okazać swoje pozytywne uczucia wobec opiekuna, koty szturchają go często łebkiem, co potocznie nazywamy „barankami”. jest to kolejne zachowanie, które sprzyja zacieśnianiu więzi społecznych.

Kot lubi z nami spać

Nasi mruczący bardzo lubią spać w łóżku z ludźmi. Najchętniej jednak sypiają z tymi, do których są najbardziej przywiązane.

Kot liże nas po włosach, rękach i twarzy

Zaprzyjaźnione ze sobą koty często czyszczą sobie wzajemnie futra, co sprzyja nawiązywaniu więzi społecznych. Kocia miłość do człowieka wyraża się zatem lizaniem go po rękach, twarzy oraz włosach.

Kot nas delikatnie podgryza

Podgryzanie, np. chwytanie za brodę lub palce może wydawać się przejawem agresji. Nasi pupile mogą jednak w ten sposób wyrażać sympatię – różnica polega na tym, że futrzak chwyta nas bardzo delikatnie, ledwie niemal muskając zębami.

Kot udeptuje nas łapkami

Naprzemienne ugniatanie łapami, zwane „mlecznym krokiem” oznacza emocjonalny powrót do dzieciństwa. W ten sposób bowiem kocięta pobudzają gruczoły mleczne matki do produkcji pokarmu. A zatem to „ugniatanie ciasta” na naszych kolanach oznacza, iż nasz zwierzak czuje się szczęśliwy.

Kot wodzi za nami wzrokiem

Kocia miłość wyraża się też w częstym wodzeniem wzrokiem za ukochanym człowiekiem. Wygląda to tak, jakby nasz pupil chciał mieć nas zawsze na oku. Czyżby bał się, że mu gdzieś zginiemy?

Kot patrzy nam głęboko w oczy

Kot, który jest silnie emocjonalnie związany ze swym opiekunem, często patrzy mu głęboko w oczy.

Kot mruczy na naszych kolanach

Mruczenie ma szerokie znaczenie. Najbardziej ogólnie można go interpretować jako wyrażanie potrzeby przyjaznego kontaktu, pragnienie bliskości. Oczywiście futrzaki mruczą też, gdy jest im dobrze.

Kot kładzie się przed nami na plecach

Uważa się, iż takie zachowanie jest okazaniem opiekunom ogromnego zaufania, dlatego jest to jeszcze jeden przykład tego, jak kot okazuje miłość. Chodzi o to, że brzuch jest bardzo delikatną, nie osłoniętą częścią kociego ciała, podatną na poważne zranienie. Rozkładanie się na plecach jest też wyrazem rozluźnienia, jak i zaproszeniem do zabawy i pieszczot – pamiętajmy jednak, że nie wszystkie koty lubią być głaskanie po brzuchu.

jak okazać miłość kotu?

Jak możemy okazać miłość swojemu kotu?

Skoro powiedzieliśmy już sobie, jak kot okazuje miłość do człowieka, wypadałoby również wspomnieć o tym, w jaki sposób my możemy okazać naszemu futrzakowi, że go kochamy? Z pewnością nie poprzez serwowanie mu wysokokalorycznych przekąsek ani nadmiernie rozpieszczanie go – kochać też trzeba z głową! Ale jeśli nie w ten sposób, to jak?

Dotykajmy naszego kota

Mówiłem już o tym, że koty lubią się przytulać. Dlatego chcąc okazać pupilowi miłość, często go miziajmy. Futrzaki bardzo lubią, gdy je głaszczemy i drapiemy. Największą przyjemność sprawia zwykle im głaskanie i drapanie po brodzie, ale w dużej mierze to kwetia indywidualnych upodobań naszych pupili. Niektóre z nich uwielbiają na przykład mizianie po brzuchu – co uważa się za wyraz wielkogo zauwania i przywiązania do człowieka, o czym już wspomniałem.

Oddawajmy kotu „baranki”

Kiedy kot szturcha swym łebkiem naszą głowę, możemy odwdzięczyć mu się tym samym, czyli nadstawiać mu swoje czoło. W ten sposób, używając kociej mowy ciała, nawiążemy z nim głębsze relacje.

Rozmawiajmy z kotem

Mówiąc do futrzaka, okazujemy mu zainteresowanie. Oczywiście z naszych wywodów zwierzak niewiele zrozumie, jest jednak wstanie zapamiętać znaczenia nietkórych z nich. Kot ma świadomość, że mówimy właśnie do niego, może więc nam odpowiadać na swój własny sposób, czyli miaucząc. Tak na marginesie, czy wiecie, iż dorosłe koty miauczą tylko do ludzi? Nie używają tej tych dźwięków w kontaktach z innymi kotami.

Bawmy się z kotem

Ważną formą okazywania miłości mruczącemu pupilowi jest zabawa z nim. Nie tylko pozwala zacieśniać więzi ze zwierzakiem, ale stanowi dla niego dobre ćwiczenie fizyczne.

jak pokazać kotu miłość?

Kocia miłość – być może inna od ludzkiej, ale miłość!

Jestem daleki od antropomorfizowania naszych czworonożnych, mruczących przyjaciół. Jak już wspominałem, zwierzęta stoją na innym poziomie ewolucyjnym, co wpływa na ich postrzeganie świata i ich uczucia. Dlatego uważam zatem, że kocia miłość nie jest dokładnie tym samym, co ludzka. Co oczywiście nie oznacza, iż jest gorsza lub mniej intensywna. Z własnego doświadczenia wiem, jak mocno koty potrafią przywiązać się do opiekuna.

Kocie sposoby okazywania emocji również różnią się od ludzkich, dlatego tak często trudno nam zrozumieć swojego pupila.

Chciałbym też zwrócić Wam uwagę na to, że nie znajdziecie odpowiedzi na pytanie „Czy mój kot mnie kocha?” wyciągając wnioski tylko z jednego kociego zachowania. Te bowiem są wieloznaczne. Na przykład wspomniane wyżej wpatrywanie się jest również przejawem biernej agresji. Albo ocieranie się o nogi – to także element rytuału powitalnego, który futrzaki mogą prezentować wobec nieznanych sobie osób.

Pamiętajcie: chcąc naprawdę zrozumieć swojego pupila, musicie brać pod uwagę wszystkie elementy jego zachowania. Tylko wtedy dowiecie się, czy kot was kocha!

Z wykształcenia dziennikarz, z zamiłowania zoolog. Autor setek artykułów o różnych domowych pupilach, prowadzi poczytnego bloga. Felinolog, koci behawiorysta oraz wieloletni hodowca kotów rosyjskich niebieskich.
Oceń ten artykuł
Czy ten artykuł był pomocny?
Przetwarzanie...

Dziękujemy za opinię!
Będziemy zadowoleni, jeżeli powiesz nam czemu nie spodobał Ci się ten artykuł

Napisany w Ciekawostki, Kot, Porady behawiorysty
Popularne wpisy
25 komentarzy do “Jak kot okazuje miłość? Kocia miłość naprawdę istnieje!
  • Avatar

    Mam w domu 2 dwie znajdki, Kocia ma juz 3 lata a Bońka zgarnelam z ulicy w zeszłym roku i w lipcu skończy 1 rok. byl w strasznym stanie..wychudzony mieścił mi się w dłoni, mial zatkane uszy przez świerzb, oczy tak zaropiale, ze nie mógł ich otworzyć.. mnóstwo robactwa i generalnie obraz nędzy i rozpaczy. Znalazłam go, kiedy na ślepo przechodził przez ulicę. Oboje mieliśmy wielkie szczęście tego dnia. On znalazł bezpieczny dom i ja Jego. Teraz jest pięknym, zdrowym i pełnym energii chłopcem. Nie ma miejsca, które by nie skoczył, zerwany żyrandol, nie był dla mnie zaskoczeniem, jest istnym wcieleniem chaosu, strasznie mocno go kocham. Codziennie, kiedy jestem juz w łóżku przychodzi na „baranki” i podgryzanie, po czym zasypia mi na klatce piersiowej. w ciągu dnia również okazuje mi dużo czułości i chodzi za mną krok w krok, nawet jeśli biorę prysznic to wskakuje na kabinę i czeka aż z niej wyjdę. zero prywatności. Co prawda trochę trwało aby zaakceptowała go moja Niunia, ktora z natury jest wycofana. kiedy do mnie trafiła miała okolo 3msc, przez pierwsze 2 tygodnie wychodziła ze swojej kryjówki tylko na czas jedzenia. jednak odkąd sie bardziej oswoiła z nowym otoczeniem zaczęła sypiać na brzegu mojego łóżka. Nie zmuszałam jej do interakcji ze mną, wszystko szło jej tempem i po upływie 1.5 roku stało się to, na co czekałam – zaczęła szukać kontaktu ze mną, przychodzić na pieszczoty, w ciągu dnia spędzać czas na moich kolanach, i spac pomiędzy moimi nogami, przytulając sie do mnie. jednak jestem jedyną osobą, która może ją brać na ręce i tylko ja mogę obcinać jej pazurki. Nie mogłabym zasnąć bez nich, nie wyobrażam sobie spędzenia nocy w samotności, bez mruczenia przytulnych do mnie futrzanych istotek. pomagają mi w walce z depresją bardzie niz wszystkie leki, ktore biorę. Dzieciaki zaprzyjaźniły się bardzo ze sobą i nawet moj partner, który nie zgadzał się na zwierzaki w domu, również je pokochał. Za wielki sukces uważam to, że rozumieją i reagują na słowo „nie”, nawet jesli w grę wchodzi jakieś jedzenie i nie ignorują mnie (tylko mnie) a kiedy je wołam do siebie, przychodzą (biegną) w moją stronę jak tylko słyszą swoje imię.

    • Avatar

      Pięknie napisane, z przyjemnością czytałam, z moim Zgredkiem wtulonym we mnie (dziś jest po zabiegu kastracji). Pozdrawiamy!

      • Avatar

        JA Mialam kocurka gdzie nasza więź była wyjątkowa . Kotek łapki kład mi na szyi, przebywał tam gdzie ja ,reagował tylko na moje słowa , spał tylko ze mną,,rozumiał jak człowiek , a zarazem był czasami jak dziecko.
        Ale niestety uśmiercili mi lekarze weterynarii 😭 i jego strata spowodowała , że coś się we mnie zablokowało

  • Avatar
    Agnieszka pisze:

    Mój kocur żadnego innego kota nie dopuszczał do siebie. Tylko je tolerował. Kilka miesięcy temu na stronie schroniska wpadła nam w oko jedna młoda kotka. Napisane było, że jest spokojna itp. Stwierdziłam, że nasz kocur będzie ją tolerował pod względem charakteru. A dziś koty się bawią jak rodzeństwo, śpią obok siebie lub nawet się dotykają i liżą się po głowach czy szyjach. To dla nas szok, a za razem radość, że koty tak się dogadują. Tym bardziej nasz niedostępny hrabia 😉

  • Avatar
    wcaleniekociara pisze:

    Podworkowy kot polozyk mi lapki na nodze, jak siedzialam ukucnieta, a potem te łapki polozyl nawet na plaszczu i szalu, czyli az przy szyi. I postanowil na mnie spojrzec, spojrzal ale potem szybko jednak zszedl, wycofal sie (ja jednak sis balam tego kontaktu ciagle zd wzgledu na higiene i pewnie to wyczul, ze niekomforotwe to bylo czy cos dla mnie). To oznaka sympatii czy bdzpieczenstwa? A i dwa razy tak ten kot wszsdl mi na noge laplamo, ale te lapki mi sie wbijaly troche bolesnie i zdjelam mu te lapki. Mam nadzieje, ze kot nie mysli, zs go nie lubie. Dawalam mu karme, siedzial przy mnie na czterech lapach raczej zrelaksowany. Ale nigdy jeszcze kot nie mial takiego kontaktu ze mna (lapki). Ktos mi moze powiedziec co to dokladnie znaczylo?

    • Avatar
      wcaleniekociara pisze:

      ps. kot spojrzal na twarz , w oczy patrzal chyba, ale krotko wlasnie, wiec stad mojq niepenwosc co xo tego faktu, bo ja tez spojrzalam na kota w oczy i on sie tak wycofal.

      • Avatar

        Witam serdecznie.Jestem posiadaczką dwóch kotów.Samca i samicę adoptowane ze schroniska.Są rodzeństwem i mają nie całe 2 lata.Chciałabym się dowiedzieć bo często się zdarza że samiec często jakby atakuję swoją siostrę a obydwa są wykastrowane.Na początku było delikatnie ale z czasem jednak mam wrażenie że się gryzą.

        • Izabela Stachyra
          Izabela Stachyra pisze:

          Agresja u kotów może być przyczyną problemów behawioralnych. Ciężko jednoznacznie ustalić, dlatego koty zachowują się w taki, a nie inny sposób. Mają niecałe dwa lata, więc powodem mogą być buzujące hormony, może chodzić również o chęć dominacji lub zazdrość. Być może koty w ten sposób się ze sobą bawią, aby nie zrobiły sobie nawzajem krzywdy można kupić im zabawki https://zooart.com.pl/pol_n_Koty_Zabawki-dla-kotow-1387.html. Szczególnie polecamy wędki, taka zabawka wyładuje nadmiar niespożytej w ciągu dnia energii. Z doświadczenia wiemy, że wspólna zabawa wędką to frajda nie tylko dla kotów, ale również dla ich opiekunów. Warto zapoznać się z artykułem na ten temat agresji u kotów: https://zooart.com.pl/blog/agresywne-koty-co-robic-gdy-koty-sie-bija, by wiedzieć co robić. Na pewno każdemu z nich warto zapewnić oddzielną przestrzeń – oddzielne miski i kuwety.

          • Avatar
            Aleksandra pisze:

            Mam dwóch łobuzów. Bracia. Jeden z nich ma pół ogona i autyzm chyba. Albo ktoś go bardzo skrzywdził. Pochodzą z jednego garażu i musiałam chociaż te 2 uratować bo reszta pewnie została utopiona albo zginęła na drodze opodal. Są u mnie od 4 miesiąca życia (mniej-więcej). To już prawie 9 miesięcy wspólnej, trudnej czasami historii 😊 Kocham je jak wariatka, a to dziwne bo jestem psiarą i nigdy nie lubiłam kotów.. Zadziwia mnie interakcja z tymi stworzeniami. Jeden jest otwarty, wiecznie spolegliwy, przytulas. Drugi wycofany, nie lubi dotyku, sika mi wiecznie na kołdrę i wszystkie posłania, które kupuję dla nich. Z cierpliwością piorę ją ciągle. Kupiłam ostatnio taki dyfuzor do kontaktu i podobno miało to pomóc. No może trochę pomogło, żeby uspokoić koty. Nadmieniam, że ciągle się tłuką i galopują po mieszkaniu jak stado słoni 🤣 Ale te kilka miesięcy wspólnej, cierpliwej egzystencji przyniosły chyba trochę efektów. Za każdym razem, kiedy wracam z pracy biorę każdego z nich na ręce, przytulam i witam się. Na początku protestowały ale teraz to już rytuał i jak zajmę się czymś innym zamiast się przywitać to słyszę to niezadowolone „mruchchch”🤣 Kocurek z autyzmem regularnie o 4 rano (+/-) przychodzi się miziać. On ma też problemy z gardłem chyba, więc to nie jest mruczenie tylko taki charkot jak u gruźlików.. Zastanawiam się czy mogę je zostawić same na dwa dni.. Zdemolują mi mieszkanie zapewne a tego bym nie chciała. Btw: ukrywam je bo w moim budynku nie wolno mieć zwierząt 🤣

    • Avatar

      Te wbijanie łapek to był mroczny krok( niektóre koty jak np mojej koleżanki nieświadomie wbijają pazurki podczas tego kroku) chyba spodobałaś się kotkowi.

  • Avatar

    Od nie dawna chodzę do czterech kotków . Wcześniej chodziła tam tylko córka ponieważ sprząta ich kuwety. Jak wyjechał ich PAN na dwa tygodnie to przeniosłyśmy się do tego domu stwierdzając że dwa tygodnie dochodzić tylko na karmienie to mało ponieważ kotki też potrzebują towarzystwa. To było dobre posunięcie. Pokochałam te kotki a każdy z nich ma sw9j charakterek. Najstarszy lubi ugniatać łapkami po szyi a jak zastawiałam szyję bo te jego pazurki dawały się we znaki to wtedy układał się nad głową i też ugniatał mnie po głowie i nie chcą o ciągał mnie za włosy. To był jedyny kot a ta reszta to były kotki które każda z nich miały całkiem inne charaktery.
    Najbardziej zainteresowł mnie charakter Kseny ponieważ w dzień uciekała a jak już byłam w łóżku to wskakiwała, podbijała główką , uwielbiała głaskanie ale zawsze odwracała się tyłem i przybliżała się jak najbliżej mojego ciała, ciekawe co to znaczy, może ktoś mi napisze? ❤️

  • Avatar

    My z kotką nie odstępujemy się praktycznie na krok. Oczywiście są momenty, kiedy nie zawsze możemy być blisko siebie. Kiedy kotka mnie nie widzi, miauczy szuka mnie, czasem śpi przy mojej fotografii, a kiedy wychodzi na dwór na toaletę, czekam aż wróci. Obie cenimy sobie niezależność ale nie potrafimy bez siebie żyć

  • Avatar

    Moja kotka raija jest mega przywiazana do mnie mi czasem zal ze musi zostac w domu bo ja np musze isc do pracy moja raija potrafi £apka w kuwecie narysowac serduszko .zawsze mi tak dziekuje gdy jej posprzatam kuwete wyjde na smyczy na dwor dam jesc czy sie pobawie z nia np.mam jedna bluzke z motywem serca wiec wnioskuje ze kojarzy mnie z tym stad rysuje ten symbol .nie zgadzam sie z tym ze koty miaucza jedynie do ludzi moj swietej pamieci kot miauczal do swojego kolegi z osiedla a tamten mu odmialkiwal rozmawiali po kociemu o czyms xD wiec uwazam ze sa wyjatki jesli chodzi do kogo koty miaucza a do kogo nie:)

    • Avatar

      Mam kotkę Lusie, bardzo spokojną, żadnych problemów. Ale przyszła pora żeby została sama z opiekunką, osobą zaufaną, a będzie również przychodzić do kotki 3 x dziennie. Kotka ma 3 lata, ja wyjeżdżam do pracy na 30 dni do Niemiec. Kotka jaby coś przeczuwała, ale boję się o nią. Czy się nie rozchoruje, Wcześniej jeździła ze mną do Niemiec, ale zimą wolałabym jej tego zaoszczędzić. Mam nadzieję że będąc we własnym domu i opiekunką nić stać się nie powinno. Zaoptrze ją we wszystko co przeszło moim potem, może to dobry pomysł. Ale proszę o pomoc. Może coś opuściłam. Pozdrawiam serdecznie Grażyna

    • Avatar

      Moja Trąbka po pieszczotach zawsze sama musi dać na swój sposób wyraz miłości. W jej przypadku to właśnie podgryzanie, głównie w nos, piszę to z bólem, ale w jej przypadku, nie ma mowy o delikatności, mruczy i gryzie, aż mi łzy do oczu płyną.

  • Avatar

    No to nasz kot brytyjski nas kocha. Robi wszystko to co jest opisane powyżej. Jeszcze ma fazy na szalone bieganie po domu i zabawę w chowanego. Dodatkowo 2 lub więcej razy dziennie kładzie się na mnie, ubija przednimi łapkami i liże moją szyję. Mruczy przy tym szczęśliwie. Kochamy go bardzo nawet rano gdy przychodzi się przywitać, a jak już nas wszystkich obudzi to czas na drzemkę 😁.

  • Avatar

    Mam od roku kicię 9 letnią szylkretową kotkę rasy Maincoon. Jest urocza, cały czas komunikuje się głosem, możemy „gadać” nawet kilka minut. W nocy strasznie rozrabia łazi po nas i jak nazywa to mąż „chrumka” jest to trochę uciążliwe. Mimo tej małej niedogodności uwielbiamy futrzaka

  • Avatar

    Prawie , od 1,5 roku przebywa w moim domu kot rasy maine coon. Napisałem przebywa jest adekwatne , do określenia jestem właścicielem ! Posiadałem wcześniej dwa psy rasy bokser oraz sznaucer, tam było krótko ! Komenda i prawie ,,wszystko ” na zawołanie. Przykro jest mi opisywać tzw. ,,byłe” zwierzęta , ale takie są realia w obecnym wykonaniu. Jestem zaskoczony zachowaniem Nowego ,, Pupiala” , ale takie są realia. Kot w domu , Nowe przeżycia i doświadczenia , totalna zmiana nawyków , przyzwyczajeń i trybu życia.
    Artykuł , dla mnie jest wspaniały oraz utwierdza Nas ludzi , że nie jesteśmy sami na tym świecie i potrzebujemy przyjaciół , nie tylko w ludziach ale i zwierzętach !!!
    Pozdrawiam .

    • Avatar
      Michał S. pisze:

      A jak sie ten Pana Maine Coon zachowuje? Okazuje uczucia poprzez któreś z w/w zachowań opisanych przez autora? Jestem ciekaw bo sam jestem świeżo upieczonym właścicielem kotki tej rasy i śpi obok mnie na stoliku nocnym i przychodzi na biurko jak pracuje na komputerze do głaskania ale tylko tyle 🙁 martwię sie czy juz taka zostanie czy z wiekiem bedzie coraz bardziej miziasta. Jest ze mną nieco ponad 2 msc.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.