Jakie kości dla psa? Smaczne i pożywne! Bucky i Leo i ich test kości do żucia John Dog

Psy nagradzane i chwalone za dobre zachowanie uczą się szybciej i zachowują się grzeczniej. Wzmacnianie pozytywnego zachowania przynosi naprawdę dobre efekty. Przynajmniej w przypadku moich psów. Bucky i Leo uwielbiają wszelkie przekąski i bardzo się starają, by zasłużyć na nagrody. Tym razem w nasze ręce wpadły kości dla psa do gryzienia marki John Dog.

Wiele osób zastanawia się, jakie kości dla psa będą odpowiednie – które nie zrobią im krzywdy, będą smaczne i wartościowe. Bucky i Leo przepadają za naturalnymi gryzakami, dlatego często towarzyszy mi to samo pytanie. Tym chętniej wszyscy przystąpiliśmy do testów.

Pierwszym testującym jest Bucky – trzyletni kundelek z naprawdę imponującymi zębami, ktoś kiedyś powiedział, że to średniej wielkości pies z zębami od trzy razy większego przodka, którego ma gdzieś w swoim kundelkowym rodowodzie.  Drugi testujący to Leo, roczny shih tzu po matce, z nieco dłuższą mordką niż u stuprocentowo rasowych krewniaków.

kości dla psa

Kość do żucia z żurawiną – pierwsze wrażenie 

Kość do żucia Berry Line z żurawiną wygląda na pierwszy rzut oka dość niepozornie. Ot, kilkunastocentymetrowa kość. Jest bardzo twarda, ma delikatny, całkiem miły zapach. Choć „delikatność” zapachu to tylko wrażenie mojego nosa, bo psy były kośćmi żywo zainteresowane, jeszcze, gdy przysmaki znajdowały się w folii.

Kości występują w dwóch wielkościach – 12 i 17 cm, w ten sposób łatwiej je dopasować do rozmiaru psa i zapewnić mu dłuższą rozrywkę. Zgodnie z zapewnieniami producenta wykonane zostały ze skóry wołowej. Z dodatkiem żwacza wołowego, siemienia lnianego, żeń-szenia, rokitnika i, oczywiście, żurawiny. Wszystkie składniki są bardzo wartościowe.

Taki żwacz wołowy dla psa, na przykład, dobrze działa na jelita i pozwala zapobiegać jedzeniu odchodów przez czworonoga. A jak kości wypadły w starciu z zębami?

najlepsze kości dla psa John dog

Kość prasowana z żurawiną – co sądzą o niej psy?

Teoria to jedno, praktyka to zupełnie coś innego. Jak sprawdziły się prasowane kości dla psa w tym konkretnym przypadku? To zwierzęta pełne energii i ciągłej chęci do zabawy. Są w stanie bawić się ze wszystkim i z każdym – czasami, jak każdemu właścicielowi psy, zależy mi na tym, by w ciszy zajęły się same sobą. Tutaj do akcji wkraczają różnego rodzaju gryzaki. Jak im poszło?

Bucky 

Gdy Bucky był szczeniakiem, bardzo wszystko gryzł – meble, schody, buty, moje ręce – ze względu na swoje trudne pierwsze przeżycia, gdy do mnie trafił, był psem dość zdziczałym, nie przeszedł pierwszego procesu socjalizacji i zupełnie nie umiał się zachować. Niepożądane zachowania w toku nauki zniknęły, ale miłość do gryzienia – tym razem rzeczy specjalnie do tego przeznaczonych – pozostała.

Do kości podszedł z entuzjazmem. Jeszcze gdy była zapakowana, ściągnął ją sobie ze stołu, korzystając z mojej nieuwagi i próbował się nią zająć. Musiał jednak grzecznie poczekać na swoją kolej. Przymilnie machał ogonem i silnie trącał mnie nosem – to jego typowe zachowanie, gdy czegoś bardzo ode mnie chce i uważa, że nie poświęcam dość uwagi jego potrzebom i próbie ich przekazania.

Kość na mojej ręce też szturchnął kilka razy nosem, po czym złapał ją w zęby i radośnie pobiegł do szafy – lubi się chować w szafie, ma tam nawet swój kocyk. Wywołany do zdjęć wskoczył z nią na kanapę, ale cała jego postawa wyrażała głębokie zniecierpliwienie i wielką radość. Cieszył się, bo miał kość i niecierpliwił, bo bardzo chciał ją sobie po prostu obgryzać w szafie.

test kości dla psa

Leo

Leo ma o wiele mniejszą mordkę niż Bucky, co nie znaczy, że nie umie robić użytku ze swoich ząbków – on też lubi sobie obgryzać różne rzeczy. Choć akurat w jego przypadku, poza kilkoma wypadkami, nie miałam problemu z obgryzaniem rzeczy do tego nieprzeznaczonych. Na kość zareagował jednak z entuzjazmem, który podsycany był nie tylko jego miłością do nowych zabawek i gryzaków, ale też tym, że Bucky reagował na swoją kość z wielkim zaangażowaniem.

Chwycił ją szybko, niecierpliwie, niemalże wyrywając mi ją z dłoni i z radością pobiegł po schodach na piętro. Zawsze się tam chowa, gdy ma coś, czym bardzo nie chce się dzielić z Buckym – bo ten nie chce chodzić po tych schodach, chyba uważa je za zbyt strome. Gdy poszłam za nim na górę, leżał sobie całkowicie zrelaksowany, z tylnymi łapami wyciągniętymi mocno do tyłu i obgryzał kość z zaangażowaniem.

Nie przerwał zajęcia nawet, by na mnie popatrzeć, tak go pochłonęło. Po może trzydziestu minutach obgryzania, zaczął z dumą paradować z kością – czy raczej tym, co z niej zostało – po domu i chwalił się nią wszystkim, którzy chcieli patrzeć. Już nie muszę się zastanawiać jaka kość dla psa będzie w jego wypadku odpowiednia. Naprawdę się do niej przywiązał.  

smaczna przekąska dla psa

Kości dla psa do gryzienia – podsumowanie 

Kości zaangażowały psy – z racji mniejszego pyszczka dłużej ze swoją rozprawiał się Leo. Choć Bucky też trochę czasu spędził nad swoją, co zapewniło mi całkiem spokojnie popołudnie. Wykorzystane do produkcji kości składniki są całkowicie naturalne, kość nie zawiera też barwników, cukrów i żadnych konserwantów, co czyni z niej zdrową przekąskę.

Żurawina dla psa, jak i inne użyte do produkcji składniki, są wartościowe, pełne cennych witamin i innych składników odżywczych. Po przekąsce bardzo obu psom bardzo mocno chciało się pić, dlatego jeśli zdecydujesz się podać ten przysmak swojemu psu, dopilnuj, by miał ciągły dostęp do świeżej wody.

Jesteśmy tu dla Ciebie! Nadal nie znasz odpowiedzi na swoje wątpliwości? Sprawdź komentarze, albo zadaj nam nowe pytanie.
Oceń ten artykuł
Czy ten artykuł był pomocny?
Przetwarzanie...

Dziękujemy za opinię!
Będziemy zadowoleni, jeżeli powiesz nam czemu nie spodobał Ci się ten artykuł

Napisany w Blog o psach - na temat każdego psa, Testujemy produkty dla psów
Popularne wpisy
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.