Opinie o
“Lecznica Weterynaryjna Całodobowe Centrum Weterynarii ,,Tauzen wet"”
Średnia (3)
Obsługa
Placówka
Leczenie
Godna polecenia
4 gru
Katarzyna
Obsługa
Placówka
Leczenie
Godna polecenia
Polecam.
3 maj
Edek
Obsługa
Placówka
Leczenie
Godna polecenia
Poniżej krytyki
13 lip
Justyna
Obsługa
Placówka
Leczenie
Godna polecenia
PRZESTRZEGAM!!!
Mój piesek miał problemy z wypróżnieniem z powodu kości jakie zjadł poprzedniego dnia, doszły to tego wymioty. Po przywiezieniu go do lecznicy miał wykonane badanie RTG. Okazało się, że fragment masy kałowej zalega mu w końcowym odcinku prostnicy ok 6 cm od odbytu. Lekarz zapewnił, że to „nic takiego”. Otrzymał leki przeciwskurczowe, przeciwwymiotne i podaną przez odbyt parafinę. Gdyby pomimo tego nie udało mu się wypróżnić samodzielnie, następnego dnia miał mieć robioną lewatywę. Niestety następnego dnia już nie dożył! W pewnym momencie przestał pić, następnie w nocy dostał okropnych bóli i został z powrotem przewieziony do lecznicy. Niestety jego stan szybko się pogorszył. W momencie przywiezienia był już w stanie agonalnym. Tam ponownie miał robione RTG (które tak de facto nic nowego nie wykazało, masa nadal zalegała tam gdzie wcześniej, ale wiadomo trzeba skasować klienta) ponownie „nic takiego tam nie ma” ze strony lekarza. Następnie miał wykonywane USG, podczas którego piszczał i wył okrutnie, łapy wyciągał przed siebie z bólu. Serce się łamało na sam widok. Na pytanie lekarza „czy to musi tak boleć” usłyszeliśmy „zazwyczaj nie boli”. Okazało się, że ma żołądek i okrężnicę wypełnioną płynem. Wykonano mu lewatywę, miał zostać na obserwacji całą noc. Nad ranem otrzymałam telefon, że zdechł… Straszny żal, że nie zostałam z nim chociaż do samego końca, ale lekarz nic nie wspomniał, że rokowania są tak złe. Prosił o pożegnanie się z psem i czekanie rano na telefon.
Jak można było doprowadzić zdrowego psa do takiego stanu?! sprawić mu tyle bólu i cierpienia?! Przestrzegam przed tymi lekarzami! Sprawa zostanie zgłoszona do rzecznika odpowiedzialności zawodowej!
Opinie o “Lecznica Weterynaryjna Całodobowe Centrum Weterynarii ,,Tauzen wet"”
gru
Polecam.
maj
Poniżej krytyki
lip
PRZESTRZEGAM!!!
Mój piesek miał problemy z wypróżnieniem z powodu kości jakie zjadł poprzedniego dnia, doszły to tego wymioty. Po przywiezieniu go do lecznicy miał wykonane badanie RTG. Okazało się, że fragment masy kałowej zalega mu w końcowym odcinku prostnicy ok 6 cm od odbytu. Lekarz zapewnił, że to „nic takiego”. Otrzymał leki przeciwskurczowe, przeciwwymiotne i podaną przez odbyt parafinę. Gdyby pomimo tego nie udało mu się wypróżnić samodzielnie, następnego dnia miał mieć robioną lewatywę. Niestety następnego dnia już nie dożył! W pewnym momencie przestał pić, następnie w nocy dostał okropnych bóli i został z powrotem przewieziony do lecznicy. Niestety jego stan szybko się pogorszył. W momencie przywiezienia był już w stanie agonalnym. Tam ponownie miał robione RTG (które tak de facto nic nowego nie wykazało, masa nadal zalegała tam gdzie wcześniej, ale wiadomo trzeba skasować klienta) ponownie „nic takiego tam nie ma” ze strony lekarza. Następnie miał wykonywane USG, podczas którego piszczał i wył okrutnie, łapy wyciągał przed siebie z bólu. Serce się łamało na sam widok. Na pytanie lekarza „czy to musi tak boleć” usłyszeliśmy „zazwyczaj nie boli”. Okazało się, że ma żołądek i okrężnicę wypełnioną płynem. Wykonano mu lewatywę, miał zostać na obserwacji całą noc. Nad ranem otrzymałam telefon, że zdechł… Straszny żal, że nie zostałam z nim chociaż do samego końca, ale lekarz nic nie wspomniał, że rokowania są tak złe. Prosił o pożegnanie się z psem i czekanie rano na telefon.
Jak można było doprowadzić zdrowego psa do takiego stanu?! sprawić mu tyle bólu i cierpienia?! Przestrzegam przed tymi lekarzami! Sprawa zostanie zgłoszona do rzecznika odpowiedzialności zawodowej!