Opinie o
“MAR-VET Gabinet Weterynaryjny Mariusz Komorowski”
Średnia (1)
Obsługa
Placówka
Leczenie
Godna polecenia
11 paź
KATARZYNA
Obsługa
Placówka
Leczenie
Godna polecenia
Trafiłam tu z pieskiem pogryzionym ( nie śmiertelnie)na szycie i kroplówkę, a wyszłam z martwym. Sam doktor potwierdził że nic strasznego mu nie grozi. Po podaniu znieczulenia na które de facto nie podpisywałam zgody nikt psa nie monitorował ( był w oddzielnym pomieszczeniu) chociaż był to piesek w starszym wieku, a wiadomo że wtedy każde znieczulenie jest ryzykowne.
Na koniec doktor stwierdził że możemy odebrać pieska bo już pewnie się wybudził…. przyniósł go i nawet się nie poznał że piesek nie żyje – to córka się zorientowała że oddano nam martwego przyjaciela i dopiero wtedy zaczął go osłuchiwać ale niestety było już za późno. Mam, a raczej teraz już miałam 4 psy i z doświadczenia wiem że podczas każdego znieczulenia zwierzę powinno być monitorowane a nie położone na lodowatej podłodze i zdane na pastwę losu. Słyszałam wiele negatywnych opinii o tym miejscu ale niestety był to jedyny gabinet czynny o tej porze .
Nigdy sobie nie wybaczę że zawiozłam psinkę do tego gabinetu tym samym skazując go na śmierć. Wiem że już nie cofnę czasu i nie przywrócę życia mojemu przyjacielowi ale może moja opinia
ocali inne zwierzaki.
Opinie o “MAR-VET Gabinet Weterynaryjny Mariusz Komorowski”
paź
Trafiłam tu z pieskiem pogryzionym ( nie śmiertelnie)na szycie i kroplówkę, a wyszłam z martwym. Sam doktor potwierdził że nic strasznego mu nie grozi. Po podaniu znieczulenia na które de facto nie podpisywałam zgody nikt psa nie monitorował ( był w oddzielnym pomieszczeniu) chociaż był to piesek w starszym wieku, a wiadomo że wtedy każde znieczulenie jest ryzykowne.
Na koniec doktor stwierdził że możemy odebrać pieska bo już pewnie się wybudził…. przyniósł go i nawet się nie poznał że piesek nie żyje – to córka się zorientowała że oddano nam martwego przyjaciela i dopiero wtedy zaczął go osłuchiwać ale niestety było już za późno. Mam, a raczej teraz już miałam 4 psy i z doświadczenia wiem że podczas każdego znieczulenia zwierzę powinno być monitorowane a nie położone na lodowatej podłodze i zdane na pastwę losu. Słyszałam wiele negatywnych opinii o tym miejscu ale niestety był to jedyny gabinet czynny o tej porze .
Nigdy sobie nie wybaczę że zawiozłam psinkę do tego gabinetu tym samym skazując go na śmierć. Wiem że już nie cofnę czasu i nie przywrócę życia mojemu przyjacielowi ale może moja opinia
ocali inne zwierzaki.