Komentarz edytowany: w związku z wiadomością Szanownego Pana Adama Kubiaka drogą mailową i oskarżenie mnie o zniesławienie i pomowienia zmieniłem parę słów na bardziej adekwatne do mojego poziomu inteligencji . Nie mniej jednak nie zmienię zdania i opinii na temat tej „przychodni” Czas przerwać 5.0 gwiazdek dodawanych przez rodzinę i osoby, które przychodzą na obcięcie pazurków czy po zastrzyk.Zdrowego zwierzaka łatwo leczyć,ale diagnozować chorego już trudniej prawda?Zapamiętacie ten moment do końca życia .Kot Lord, który trafił do tych uczonych, bo myśleliśmy, że naprawdę są fachowcami miał robione badania na co podaje dowody w zdjęciach, „lekarze” stwierdzili niewydolność nerek, no i co? Na tym się skończyło podstawowa morfologia, zero innych badań , USG też zrobili.Leczono kociaka na niewydolność nerek, o tym się skupiano.. po co szukać dalej? Wkoncu jest widoczne po co się męczyc i pocić naciskamy kotu, pofaszerujemy i tyle …Kot miał podawane kroplówki jakieś leki, po 3 dniach morfologia i gorsze wyniki i co zrobili? Dalej leczony tak samo…Na końcu chcieli poddać eutanazji, co się okazało?Vet & vet podobno ma kardiologa … Ale po co do skłonić do badań aby faktycznie wykryć przyczynę choroby?.Zmarnowaliśmy u was ponad tydzień czasu,W specjalistycznej klinice wykonano szereg badań m.in. kardiologicznych, okazało się , że kotek ma wadę serca mianowicie kardiomiopatie, która co osłabia nie może oddychac i ona powodowała niewydolność nerek jakby było mało… Ona uwalniała i powodowała że w otrzewnej pojawiał się płyn którego nie dostrzegli przy badaniu USG. , w tamtym momencie wdrażając leczenie kotek by żył!!! Zabiliście go swoją niekompetencja- nie boje się tego słowa bo to czysta prawda, może się mylę ?!!! Poczytajcie do końca klienci vet&vet Co najlepsze za podawanie mu kroplówek o pseudo badań wydałem u was 2000zł, gdzie w specjalistycznej klinice to są grosze i jakie trafne diagnozy…Lord miał podawane leki, zrobiliśmy mu transfuzję krwi która przebiegła pomyślnie i były szansę, walczyliśmy do końca lecz wyniki z dnia na dzień się pogorszyły i Lord się z nami pożegnał walcząc pokazując że bardzo nas kocha i dziękował nam za walkę , miał nadzieję że będzie żył, lecz to dzięki wam tak się skończyło. Dodaje zdjęcia przed wizytą w tym lokalu zwanym przychodnia lecznicza i po wizycie . Klienci sami oceńcie kto ma rację , my czy ci oddani lekarze z opiniami 5.0 czyż nie dziwne ? Zainteresowanym przedstawię wszelkie badania, dowody na winę tej przychodni. Odradzam zdecydowanie leczenia trudnych przypadków u tych ludzi.Co zasądziło o śmierci naszego kota?
Daliście choremu kotu m.in. na nerki (co sami leczyliście) „głupiego Jasia” lek comfortan, który jest zakazany przy niewydolności nerek i chorym sercu!!!
To od tego dnia miał problemy z oddychaniem, to po tym leku na drugi dzień stwierdziliscie sadyści że jest pogorszenie stanu i nadaje się do eutanazji !!! Od tego czasu walczyliśmy do ostatnich minut!!! Mieliśmy koncentrator tlenu w domu byle żeby z nami walczył , rzeźnicy powinni wam zabrać wszelkie dyplomy z bazarku i zakazać leczenia !!Nie poleciałbym nawet na obcięcie pazurków . Mam nadzieję że jak przeczytacie opinie i zobaczycie zdjęcia jeżeli macie trochę godności to przyznacie się do winy.Powinniście oddać wszystkie koszty leczenia, nawet nie koniecznie nam , bo pomimo zapożyczenia bo całe leczenie i walka o Lorda wyniosła nas koło 6 tys, to na rzecz schroniska wskazanego przeze mnie .Przemyślcie to i pokażcie że macie choć odrobinę godności , bo dowody są jednoznaczne . Naszemu przyjacielowi życia to nie zwróci, ale sprawiedliwość musi być .
Opinie o “Przychodnia Weterynaryjna VET i VET”
lip
Komentarz edytowany: w związku z wiadomością Szanownego Pana Adama Kubiaka drogą mailową i oskarżenie mnie o zniesławienie i pomowienia zmieniłem parę słów na bardziej adekwatne do mojego poziomu inteligencji . Nie mniej jednak nie zmienię zdania i opinii na temat tej „przychodni” Czas przerwać 5.0 gwiazdek dodawanych przez rodzinę i osoby, które przychodzą na obcięcie pazurków czy po zastrzyk.Zdrowego zwierzaka łatwo leczyć,ale diagnozować chorego już trudniej prawda?Zapamiętacie ten moment do końca życia .Kot Lord, który trafił do tych uczonych, bo myśleliśmy, że naprawdę są fachowcami miał robione badania na co podaje dowody w zdjęciach, „lekarze” stwierdzili niewydolność nerek, no i co? Na tym się skończyło podstawowa morfologia, zero innych badań , USG też zrobili.Leczono kociaka na niewydolność nerek, o tym się skupiano.. po co szukać dalej? Wkoncu jest widoczne po co się męczyc i pocić naciskamy kotu, pofaszerujemy i tyle …Kot miał podawane kroplówki jakieś leki, po 3 dniach morfologia i gorsze wyniki i co zrobili? Dalej leczony tak samo…Na końcu chcieli poddać eutanazji, co się okazało?Vet & vet podobno ma kardiologa … Ale po co do skłonić do badań aby faktycznie wykryć przyczynę choroby?.Zmarnowaliśmy u was ponad tydzień czasu,W specjalistycznej klinice wykonano szereg badań m.in. kardiologicznych, okazało się , że kotek ma wadę serca mianowicie kardiomiopatie, która co osłabia nie może oddychac i ona powodowała niewydolność nerek jakby było mało… Ona uwalniała i powodowała że w otrzewnej pojawiał się płyn którego nie dostrzegli przy badaniu USG. , w tamtym momencie wdrażając leczenie kotek by żył!!! Zabiliście go swoją niekompetencja- nie boje się tego słowa bo to czysta prawda, może się mylę ?!!! Poczytajcie do końca klienci vet&vet Co najlepsze za podawanie mu kroplówek o pseudo badań wydałem u was 2000zł, gdzie w specjalistycznej klinice to są grosze i jakie trafne diagnozy…Lord miał podawane leki, zrobiliśmy mu transfuzję krwi która przebiegła pomyślnie i były szansę, walczyliśmy do końca lecz wyniki z dnia na dzień się pogorszyły i Lord się z nami pożegnał walcząc pokazując że bardzo nas kocha i dziękował nam za walkę , miał nadzieję że będzie żył, lecz to dzięki wam tak się skończyło. Dodaje zdjęcia przed wizytą w tym lokalu zwanym przychodnia lecznicza i po wizycie . Klienci sami oceńcie kto ma rację , my czy ci oddani lekarze z opiniami 5.0 czyż nie dziwne ? Zainteresowanym przedstawię wszelkie badania, dowody na winę tej przychodni. Odradzam zdecydowanie leczenia trudnych przypadków u tych ludzi.Co zasądziło o śmierci naszego kota?
Daliście choremu kotu m.in. na nerki (co sami leczyliście) „głupiego Jasia” lek comfortan, który jest zakazany przy niewydolności nerek i chorym sercu!!!
To od tego dnia miał problemy z oddychaniem, to po tym leku na drugi dzień stwierdziliscie sadyści że jest pogorszenie stanu i nadaje się do eutanazji !!! Od tego czasu walczyliśmy do ostatnich minut!!! Mieliśmy koncentrator tlenu w domu byle żeby z nami walczył , rzeźnicy powinni wam zabrać wszelkie dyplomy z bazarku i zakazać leczenia !!Nie poleciałbym nawet na obcięcie pazurków . Mam nadzieję że jak przeczytacie opinie i zobaczycie zdjęcia jeżeli macie trochę godności to przyznacie się do winy.Powinniście oddać wszystkie koszty leczenia, nawet nie koniecznie nam , bo pomimo zapożyczenia bo całe leczenie i walka o Lorda wyniosła nas koło 6 tys, to na rzecz schroniska wskazanego przeze mnie .Przemyślcie to i pokażcie że macie choć odrobinę godności , bo dowody są jednoznaczne . Naszemu przyjacielowi życia to nie zwróci, ale sprawiedliwość musi być .