Sporo kotów to prawdziwe łakomczuchy, które nie mogą się powstrzymać przed jedzeniem. Dlatego mogą być też prawdziwymi mistrzami żebrania lub doskonalić się w sztuce kradzieży i szybkiego opuszczania miejsca zbrodni ze smakołykiem w pyszczku. Mogą też zaglądać do Twoich talerzy i garnków, ciekawi, co właśnie jesz. A kasza manna, zwana też grysikiem, stosunkowo często gości w kuchni. Czy grysik dla kota to dobry pomysł? A może lepiej jest zostawić go dla siebie, a kota poczęstować innym smakołykiem? Przeczytaj!
Co zawiera w sobie kasza manna?
Żeby odpowiedzieć na pytanie, czy koty mogą jeść kaszę mannę, należy przede wszystkim dowiedzieć się, czym konkretnie jest kasza manna. To produkt uzyskiwany z pszenicy. Jest sypka i drobnoziarnista, bo żeby ją uzyskać pszenica musi zostać poddana procesowi wysokiego przemiału. Mielona jest na mąkę, a przy okazji otrzymuje się właśnie kaszę mannę. Słynie ze swojego delikatnego smaku, przyjemnego, świeżego zapachu i lekkiej słodyczy. Ma barwę kremowo-białą. Na rynku kasza manna dostępna jest również w wersji preparowanej, czyli takiej, gdzie w procesie produkcji doszło do wstępnej obróbki termicznej.
Kasza manna jest lekkostrawna, dlatego kojarzona jest z lekką dietą osób starszych, chorych i dzieci. Jest jednak bardzo kaloryczna, co też trzeba mieć na uwadze. Zawiera w sobie niewielkie ilości witamin z grupy B, błonnika i białka. Ma w sobie też stosunkowo dużo – jeśli porównać ją z innymi kaszami pod tym kątem – miedzi, fosforu i żelaza. Nadal nie są to jednak znaczące ilości.
Nadaje się do spożywania podczas chorób układu pokarmowego – wrzodów, stanów zapalnych jelit i żołądka, a także przy chorobach wątroby i w okresie rekonwalescencji po przebytych operacjach.
Czy grysik dla kota to dobry pomysł?
Skoro kasza manna jest lekkostrawna i nadaje się dla osób chorych i małych dzieci, to czy jest dobra dla kotów? Niestety nie. Grysik dla kota jest wysoce niewskazany. Jest on bardzo kaloryczny, przez co bardzo łatwo o wpędzenie kota w problemy z nadwagą i otyłość.
Zawarte w tym rodzaju kaszy są też niewielkie ilości witamin z grupy B, żelaza, fosforu czy miedzi. Oczywiście, kot bardzo potrzebuje tych składników, ale z powodzeniem czerpie je z mięsa.
Kasza manna dla kota nie jest też wskazana przez to, że tworzona jest z pszenicy – jest więc źródłem węglowodanów. A te w dobrze zbilansowanej kociej diecie są w zasadzie zbędne i mogą niepotrzebnie obciążyć koci organizm.
Nawet chory kot, taki, który ma problemy z układem pokarmowym czy trawiennym, powinien w swojej diecie mieć mięso – koty to bowiem mięsożercy.
Kasza manna na mleku dla kociąt – tak czy nie?
Małe kociaki piją mleko swojej mamy. I w pierwszym okresie życia jest ono wszystkim, czego potrzebują. Z biegiem czasu możesz zacząć rozszerzać kocią dietę o nowe produkty – mięso czy karmy suche i mokre przeznaczone dla małych kociąt.
Jeśli zdarzy się, że matka nie będzie w stanie wykarmić maluchów – z powodu choroby, śmierci lub braku możliwości jej odnalezienia – istnieje stosunkowo niewielka szansa na to, że kociaki przeżyją. Absolutnie nie przeżyją bez pomocy. Są wtedy całkowicie zależne od człowieka. W tym okresie najlepsze dla nich są specjalistyczne mieszanki przeznaczone do żywienia takich zwierzątek. Doraźnie, gdy istnieje taka potrzeba szybkiego nakarmienia maluchów, można im podać mleko dla wcześniaków.
Możesz spotkać się jednak z opinią, że dla kociaków w okresie odstawienia, dobrym pomysłem będzie kasza manna na mleku. Nie wierz w to! Grysik dla kota jest niewskazany na każdym etapie życia, a tak małe kociaki nie powinny pić mleka krowiego, dlatego grysik na mleku może im tylko zaszkodzić. Takie mleko ma inny skład niż mleko kocicy, w związku z tym nie jest to łagodne przestawienie brzuszka na bardziej stałe jedzenie, tylko prawdziwa rewolucja – inne mleko, a do tego węglowodany w dużej ilości, co nie działa dobrze.
Przeczytaj także: Jak karmić małego kotka, który został bez mamy? Odpowiadamy!
Co jest najważniejsze w kociej diecie?
Koty to naturalni mięsożercy – w ich diecie najważniejszą, główną rolę odgrywa mięso. Koty w naturze żywią się wyłącznie mięsem. To drapieżniki, które polują o zmierzchu lub tuż przed świtem. Swoje ofiary zjadają w całości – łącznie z żołądkiem i jego treścią.
To właśnie zawartość treści żołądka ich ofiar dostarcza im innych pokarmów niż mięso – w tym właśnie węglowodanów. Jednak są to bardzo niewielkie ilości. W dodatku zdarza się też tak, że kot w ogóle nie zainteresuje się żołądkiem i po prostu go nie zje.
Nie znaczy to jednak, że musisz kotu podawać całe ofiary, tak, jak ma to miejsce w naturze. Oczywiście, jest model żywienia nazywany whole prey, który właśnie na tym polega – podaje się kotu myszy czy niewielkie ptactwo w całości, by żywił się w sposób zgodny z naturą. Ta dieta jest jednak trudna, kosztowna i nadal wzbudza sporo kontrowersji.
Innym modelem żywienia jest BARF – wtedy podajesz kotu głównie surowe mięso, drobno mielone kości, z dodatkiem jajek, oleju oraz właściwie dobranych suplementów. Ten model żywienia również jest bardzo zbliżony do tego, w jaki sposób koty odżywiają się w naturze.
Możesz też, jeśli obawiasz się, że nie dasz rady przygotowywać odpowiednio zbilansowanych posiłków lub po prostu nie masz czasu gotować, zdecydować się na dobrej jakości komercyjne karmy dla kota – mokre lub suche.
Czy koty mogą jeść kaszę mannę? Podsumowanie
Kasza dla kota nie jest wskazana i może kotom zaszkodzić, jeśli będą żywione w ten sposób. Kasza manna dla kota nie ma większych wartości odżywczych – wszystko, co w kaszy jest wartościowe dla kota, czerpie on z mięsa i nie potrzebuje węglowodanów.
Pamiętaj też, że grysik jest bardzo kaloryczny, dlatego łatwo tutaj o doprowadzenie kota do nadwagi i otyłości, a w rezultacie do – na przykład – cukrzycy, problemów trawiennych czy zwyrodnień kostno-stawowych.
Kasza manna na mleku, wbrew obiegowej opinii, nie nadaje się też dla małych kociąt – mają one specyficzne potrzeby żywieniowe i bardzo wrażliwe brzuszki, którym taki posiłek może tylko zaszkodzić.
Kaszę zdecydowanie pozostaw dla siebie, a kota poczęstuj smacznym kawałkiem dobrego, wartościowego mięsa.
Ktos zapomnial zapewne, ze istnieje cos takiego jak mleko kozie – najblizsze skladem mleku kocicy. I kasza manna na mleku kozim albo na bulionie np. z kurczaka, to juz zupelnie inna bajka, zwlaszcza, jesli mamy do czynienia z kotem wychudzonym (np. po chorobie) czy tez kotem z zapaleniem dziasel, co utrudnia mu jedzenie miesa. Wart pamietac, ze kot sam najlepiej „wie” co jest dla niego dobre; np. bedzie konsekwentnie odmawial jedzenia takich czy innych gotowych pokarmow, bo zawieraja skladniki, ktore mu nie „pasuja”. Kot nie bedzie tez jadl miesa, ktore zostalo potraktowane „ulepszaczami”, np. konserwantami . A zatem: mieso miesu nie jest rowne, zas czesto zalecane produkty np. jajka czy smietana sa obecnie tak nasycone „ulepszaczami”, ze kot ich albo nie zje wcale albo dopiero jak bedzie bardzo, bardzo glodny. A to jest wskazowka, ze jego organizm tego nie chce. Warta sluchac natury.