John Dog karma mokra w puszce – Bucky i Leo testują psie przysmaki

Poszukiwanie odpowiedniej mokrej karmy dla psa to zadanie trudne, choć satysfakcjonujące – najprzyjemniejszą częścią poszukiwań jest zawsze obserwowanie jak pies z apetytem pałaszuje podany mu posiłek. Karma dla psa John Dog zagościła w naszym domu po raz pierwszy. Wiedziałam jakie wybredne są moje psy i trudno mi było podejrzewać jak na nią zareagują.

Najlepszym sposobem, by się przekonać, było więc przejście do testów, które przeprowadzaliśmy w standardowym składzie: ja, Bucky i Leo. Bucky w listopadzie będzie świętował swoje trzecie urodziny. To średniej wielkości kundelek z dość trudnym charakterem – jest psem pełnym energii i bardzo wesołym, choć bardzo bojaźliwym i nieufnie podchodzącym do wszelkich nowości.

Leo ma nieco ponad rok i jest psem, który radośnie biegnie przez życie, więc czasami trudno jest za nim nadążyć. Z ogromną energią przychodzi też ogromny apetyt, dlatego, choć waży trochę ponad pięciu kilogramów, mógłby właściwie jeść bez końca.

Choć jest na tyle wybredny, że ze wzgardą spojrzy na coś, co nie spełnia jego standardów jakości, a potem będzie bardzo głośno i ostentacyjnie domagał się innego pożywienia.

John Dog – pierwsze spojrzenie 

Tym razem przyszło nam testować markę John Dog. Karma mokra trafiła do nas w dwóch wariantach smakowych: o smaku drobiu oraz jagnięciny z jeżynami. Ta pierwsza była zwartą mielonką, o przyjemnym, delikatnym, mięsnym zapachu. Zawartość drugiej puszki miała mniej zwartą konsystencję i z łatwością dawała się przekładać do misek.

Zapach też był raczej przyjemny, choć bardziej intensywny. Same puszki też zasługują na chwilę uwagi – mają bardzo elegancką etykietę, a logo John Dog jest jednym z ciekawszych, jakie widziałam ostatnio. Puszki są dobrze opisane, dużymi, rzucającymi się w oczy literami, dlatego nie sposób się pomylić przy doborze smaków.

najlepsza karma dla psa w puszce

John Dog – co sądzą o karmie psi testerzy? 

Ładne etykiety, przyjemny dla ludzkiego nosa zapach, czy konsystencja produktu to rzeczy ważne, ale na pewno nie najważniejsze w przypadku doboru karmy dla psów. Producent zapewnia, że karma dla psa w puszce w wersji z jagnięciną i jeżynami, zawiera aż 67 procent jagnięciny i ma dodatek superfood, czyli składników naturalnych, nieprzetworzonych i bardzo bogatych w składniki odżywcze.

Wersja z drobiem natomiast ma, zgodnie z zapewnieniami, 87 procent drobiu, z dodatkiem marchewki, ryżu i minerałów. Pierwsza wersja nie zawiera zbóż, druga natomiast w swoim składzie ma zboża pozbawione glutenu. Tyle teorii, jak to wypadło w praktyce? O to trzeba zapytać ekspertów. Obie karmy zostały im zaserwowane tego samego dnia.

Bucky 

Bucky był zainteresowany karmą już od chwili otworzenia puszki. Tradycyjnie już stał na dwóch łapach i z nadzieją obserwował proces nakładania jedzenia do misek. Niuchał nosem z wyraźnym zainteresowaniem i machał ogonem, czyli pierwsze wrażenie było pozytywne. Pogoda była ładna, posiłek zaserwowałam psom w ogrodzie. Bucky, jak to on, choć wydawał się żywo zainteresowany na samym początku, gdy już dostał miskę, nie zaczął od razu jeść.

Wyczuł, że to coś nowego, dlatego musiał to bardzo starannie obwąchać. Badania nowego produktu musiały przejść pozytywną weryfikację, bo zabrał się do jedzenia. Na początku jadł powoli, jakby trochę niepewnie, ale z każdym kolejnym kęsem nabierał werwy. Można powiedzieć, że w tym przypadku w stu procentach sprawdziło się powiedzenie, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Karma w puszce dla psa John Dog zdecydowanie zdała test jakości Bucky’ego.

Skoro jednak puszki były dwie z różnymi rodzajami jedzenia to czy któreś bardziej przypadło mu do gustu? W zasadzie tak. Nieco szybciej zjadł karmę z drobiem, choć w obu przypadkach nie zostawił ani odrobiny w misce, więc obie mu smakowały.

john dog najlepszą karma w puszce

Leo 

Została jeszcze opinia Leo. Ten mieszaniec shih-tzu i bliżej nieznanego psa to stworzenie pełne nieposkromionej energii. W porze posiłku bardzo głośno potrafi domagać się swojej porcji, a jeśli poczuje się skrzywdzony jedzeniowo lub posiłek będzie się opóźniał, będzie ostentacyjnie paradował z miską w zębach po domu i pokazywał wszystkim ogrom swojego nieszczęścia. W przypadku karmy John Dog nie mógł się czuć pokrzywdzony.

Podekscytowany podskakiwał i popiskiwał z emocji już od momentu otworzenia puszki. Wyglądał na kogoś, kto naprawdę mocno nie może się doczekać swojego posiłku. Przez wzgląd na puszki o dwóch różnych smakach na potrzeby testu dostał go w dwóch porcjach. Pierwsza do testów przypadła mu karma z jagnięciną i jeżynami w rosole. On nie miał takich obiekcji jak Bucky, zaczął ją jeść jeszcze zanim postawiłam miskę na ziemi.

Jadł z takim apetytem, że aż wsadził sobie uszy do miski, co nie przeszkodziło mu w pałaszowaniu karmy. Z miejsca zaczął domagać się kolejnej porcji. Kolejna była karma z drobiem. Tę już musiał obwąchać, bo spodziewał się dokładki porcji z jagnięciną. Nie wąchał jej jednak zbyt długo, to piesek zbyt niecierpliwy, by się zastanawiać czy jeść. Zajrzał jeszcze do miski swojego kompana, by sprawdzić, czy aby na pewno ma to samo i zaczął jeść.

Jeśli miałabym określić, która karma smakowała mu bardziej, postawiłabym na wersję z jagnięciną. Choć, jak w przypadku Bucky’ego, zjadł wszystko z apetytem, a gdy wyrzuciłam puszki do kosza, bardzo chciał je wydobyć, bo nadal ładnie mu pachniały.

test karmy john dog

John Dog – podsumowanie

John Dog sprawdził się bardzo dobrze, jako karma dla psa. Puszka została dobrze przyjęta przez oba psy i to w obu wersjach. Trudno mi wybrać, czy któraś wersja była lepsza – Bucky skłaniał się bardziej ku wersji z drobiem, Leo do tej z jagnięciną.

Obie jednak zostały zjedzone z apetytem i na pewno wpadają na moją listę „interesujących karm dla psa”. To produkt wysokiej jakości, po której moje psiaki nie miały żadnych problemów zdrowotnych ani sensacji żołądkowych.

Jesteśmy zespołem entuzjastów i ekspertów, tworzących angażujące artykuły z dziedziny zoologii. Kochamy zwierzęta, dlatego swoją pracę wykonujemy z pasją. Chętnie dzielimy się zdobytą wiedzą, dzięki czemu czytelnicy mają okazję poznać garść praktycznych porad dotyczących opieki nad czworonożnymi pupilami. Z nami dowiesz się najciekawszych informacji oraz ciekawostek ze świata zwierząt, co sprawia, że blog ZooArt jest chętnie odwiedzanym miejscem.
Oceń ten artykuł
Czy ten artykuł był pomocny?
Przetwarzanie...

Dziękujemy za opinię!
Będziemy zadowoleni, jeżeli powiesz nam czemu nie spodobał Ci się ten artykuł

Napisany w Blog o psach - na temat każdego psa, Testujemy produkty dla psów
Popularne wpisy
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.