Przekąski, smaczki, smakowite nagrody – jakby ich nie nazywać, wszystkie psy je uwielbiają. Przydają się na spacerach, sprawiają psu radość podczas zabawy i są idealne do nagradzania psa za dobre zachowanie. Bucky i Leo sprawdzili jak w tej roli sprawdzają się produkty z Wiejskiej Zagrody. Tym razem przyszło nam sprawdzić cztery rodzaje przekąsek tego producenta: anchois, kurze serca, kurze wątróbki i białoryby.
Pierwszy rzut oka na testowane przysmaki
Zapakowane próżniowo przysmaki mogły pochwalić się bardzo estetycznymi etykietami. Jednak przecież nie opakowanie jest ważne, a to co wewnątrz! Dobranie się do zawartości pudełek nie było trudne – wystarczyło pociągnąć za róg folii. A co było w środku? Kurze wątróbki, kurze serca, anchois i białoryby – pełen wybór przekąsek, które już wkrótce miały trafić do psów. Wszystkie miały wyrazisty zapach.
Prym tu wiodło anchois – psy musiały je wyczuć, bo natychmiast pojawiły się obok stołu. Dla ludzkiego nosa na szczęście nie był to specjalnie nieprzyjemny i drażniący zapach. Serca i wątróbka dla psa zaraz po wyjęciu z opakowania leciutko się kleiły, następnego dnia były już najzupełniej suche. Białoryby to kawałki suszonego mięsa, były leciutko gumowate w dotyku. Anchois było bardzo suche – psy bardzo przyjemnie nim chrupały.
Anchois, białoryby, kurze serca i wątróbka dla psa – co sądzi o nich Bucky?
Bucky nigdy nie omija okazji, by coś zjeść. Często węszy w poszukiwaniu przysmaków i doprasza się o nie. Trącanie nosem, popiskiwanie, a nawet stawanie na dwóch łapach, by skontrolować stan stołu i talerzy – wszystko to ma opanowane do perfekcji.
Otworzenie pudełek z przysmakami Wiejskiej Zagrody natychmiast wzbudziło jego zainteresowanie. Kręcił się podekscytowany, trącał mnie nosem, zaglądał na stół, poszczekiwał i kręcił się w kółko. Wyraźnie nie mógł się doczekać aż coś dostanie i na wszelkie sposoby starał się zwrócić na siebie moją uwagę. Kawałek białoryby został połknięty bez zbędnych ceregieli. Wątróbka i serce zostały z kolei dokładnie obwąchane.
Test psiego nosa musiał wypaść pomyślnie, bo Bucky zdecydował się poczęstować. Trafił mu się dość duży kęs wątróbki, przez co nieco dłużej ją przeżuwał, ale nie wyglądał na rozczarowanego takim stanem rzeczy. Tym jednak, co natychmiast podbiło jego serce i zostawiło konkurencję daleko w tyle było anchois.
Takiego entuzjazmu dawno nie widziałam! Nie dość, że zmiótł rybki z mojej dłoni i zgryzł z przyjemnym dla ucha chrupaniem. On natychmiast zaczął domagać się dokładki. Sprawdziliśmy jeszcze jak przekąski sprawdzają się na spacerach. Gdy Bucky tylko odkrył, że kieszenie mam pełne przysmaków z Wiejskiej Zagrody, w tym jego zdecydowanie ulubionego anchois, nie miałam problemów z przywołaniem go do siebie.
Najlepiej smakuje w duecie – Leo też sprawdza przysmaki Wiejskiej Zagrody
Leo nigdy nie pozwoli sobie, by coś w domu działo się bez jego udziału. Nie bez powodu dorobił się tytułu domowego Kierownika Zamieszania. Jest zawsze tam, gdzie coś się dzieje. Nie odmówiłby sobie jedzenia. Zwłaszcza, że Bucky jadł. Kurze wątróbki sprawiły mu trochę problemów.
Może były nieco za duże dla szczęki tego niewielkiego mieszańca shih-tzu, a może były nieco za gumowe jak na jego możliwości. Miał troszeczkę problemów z przeżuciem, ale finalnie poradził sobie z tym zadaniem śpiewająco. Nawet prosił o więcej, więc nie uznał tej niedogodności za specjalnie dużą.
Serca drobiowe zjadł po uprzednim ich obwąchaniu i trąceniu kilkukrotnie łapką i nosem. To było jego pierwsze spotkanie z tego typu przekąską. Nie pozwolił jednak przysmakowi się zmarnować i zjadł go, zanim Bucky zdążył się zainteresować.
Białoryba bardzo przypadła mu do gustu. Okazał się prawdziwym fanem rybiego mięsa. Jadł z apetytem i popiskiwał podekscytowany. Podobnie jak u Bucky’ego prosto do jego serca trafiło jednak anchois. Po skosztowaniu pierwszego, które zniknęło z mojej ręki w mgnieniu oka.
Gdy poczęstowałam go nimi podczas spaceru, złapał je i szybko oddalił się na bezpieczną odległość, by je zjeść. Bał się, że Bucky mu zabierze jego część. Strach nie był nieuzasadniony, faktycznie próbował to zrobić.
Przysmaki Wiejskiej Zagrody – czas podsumowań
Serca, białoryby i wątróbka drobiowa dla psa – wszystko to trafiło w gusta obu psów. Jadły chętnie i bez ociągania. Leo, jako mniejszy i młodszy z psów, miał nieco problemów z przeżuciem większych kawałków kurzej wątroby. Smak musiał mu jednak rekompensować niedogodności, bo nigdy nie odmówił następnej porcji.
Zdecydowanym numerem jeden, powodem wybuchu psiego entuzjazmu i prób zdobycia smakołyku za wszelką cenę, było jednak anchois. Suszone w całości niewielkie rybki ogromnie im smakowały. Przekąski sprawdziły się jako nagrody na spacerze i smaczne przekąski podczas zabawy.
Psy chętnie słuchały komend i naprawdę starały się wypadać bardzo grzecznie, by tylko zasłużyć na smakołyk. Zwłaszcza na anchois. Wszystkie przekąski doskonale spełniły swoją rolę – czy to serca, białoryba czy wątróbka dla psa.