Nie tak dawno temu cały świat oszalał na punkcie uroczych myszojeleni. Zwierzaków, które wyglądają jak ulepione z kilku innych, a przy tym prezentujących się naprawdę bardzo ładnie. To nadal jeszcze bardzo tajemnicze zwierzę – do niedawna jeszcze cały świat był przekonany, że gatunek jest już wymarły. Dzisiaj wiadomo już, że myszo-jeleń żyje, choć nadal zagrożony jest wyginięciem. Poznaj bliżej to urocze stworzonko! Naprawdę warto.
Myszo-jeleń – poznaj go bliżej! Historia tego niezwykłego stworzenia
Podejrzewa się, że kanczyle żyły sobie spokojnie i w żaden sposób nie były niepokojone przez człowieka przez wiele długich wieków. Ta ich niechęć do pokazywania się ludziom sprawiła, że do tej pory tak naprawdę niewiele wiemy na ich temat. Przez wielu myszojeleń uważany był wręcz za zwierzę mityczne, jedną z rozlicznych legend czy plotek. Okazało się jednak, że zwierzak istnieje!
Po raz pierwszy udowodnić się to udało dopiero w 1910 roku. Odkrycia tego dokonali naukowcy, którzy zajmowali się badaniem obszaru przy Nha Trang w Wietnamie. Wtedy udało się dokonać też pierwszego opisu gatunku, ale dokonano tego na jedynie czterech egzemplarzach. Zrobił to brytyjski zoolog, Oldfield Thomas.
Przez następne osiemdziesiąt lat kanczyl srebrnogrzbiety (Tragulus versicolor) – bo tak brzmi właściwa nazwa myszojelenia – skutecznie ukrywał się przed wzrokiem ludzi. Kolejnego osobnika napotkano w 1990 roku, niestety zwierzątko wcześniej miało spotkanie z myśliwym i tego nie przeżyło. To było bardzo smutne doświadczenie, ale na jego podstawie naukowcy mogli rozpocząć poszukiwania tego niezwykłego gatunku.
Po raz kolejny myszo-jeleń skutecznie ukrywał się przed wzrokiem ludzi i wszystko wskazywało na to, że zabity przez myśliwego egzemplarz był tym ostatnim. Myszo-jeleń po raz kolejny jednak zaskoczył naukowców na całym świecie! Znów udało się go zaobserwować. Tym razem złapał się na jedną z bardzo czułych na ruch fotopułapek.
Skąd pochodzi myszolejeń?
Gdzie żyje myszojeleń? Gatunek uważany jest za endemiczny i występuje wyłącznie w Wietnamie – a przynajmniej tam udało się zaobserwować wszystkie dotychczasowe egzemplarze kanczyla srebrnogrzbietego. To właśnie w Wietnamie natrafiono na niego po raz pierwszy w 1910 roku, spotkano go też – choć niestety już martwego – w 1990 roku, w fotopułapkę też złapał się na terytorium Wietnamu.
Warto zdawać sobie sprawę z tego, że ten konkretny myszojeleń, na którego punkcie oszalał świat, nie jest jedynym przedstawicielem kanczyli. Wymienić można jeszcze kanczyle jawajskie, orientalne, ciemne, skryte i okazałe.
Wszystkie one jednak występują na podobnym obszarze i natknąć się na nie można w Azji Południowo-Wschodniej.
Jak wygląda myszojeleń?
Wiesz już, gdzie występuje i jaka jest jego historia, ale – co to jest myszojeleń? W istocie to najmniejszy ssak parzystokopytny. Nazwa zwyczajowa bierze się z tego, że zwierzak faktycznie przypomina skrzyżowanie myszki i jelonka.
Osiąga wysokość około czterdziestu centymetrów i waży około dwóch kilogramów. Na grzbiecie sierść jest gęsta, szaro-srebrna z białymi końcówkami. Szyja i ramiona mocno odcinają się od grzbietu, sierść tam jest zdecydowanie bardziej brązowa i mniej gęsta. Od podbródka do pachwiny biegnie biały pasek, który nie jest przetykany innym kolorem.
W niektórych rejonach sierść wydaje się dużo bardziej twarda i szorstka. Zwierzątko ma też krótki, kilkucentymetrowy ogonek. Ma też małe nóżki, zakończone kopytkami – w czym bardzo przypomina małego jelonka.
Wszystkie te obserwacje poczyniono na podstawie wyłącznie kilku egzemplarzy – a te najnowsze wyłącznie na podstawie jednego zaobserwowanego osobnika, więc naukowcy nadal nie wykluczają, że istnieją myszojelenie, które odbiegają od tego opisu – są większe, mniejsze lub nieco inaczej umaszczone.
Co wiemy o diecie i zwyczajach myszojelenia?
Niestety dla wszystkich miłośników zwierząt, myszo-jeleń to zwierzątko na tyle skryte, by skutecznie chować się przed ludźmi i ich zainteresowaniem. Z tego powodu właściwie zupełnie nic nie wiadomo o jego trybie życia na wolności.
Przyjmuje się, że to zwierzę roślinożerne, które prowadzi raczej nocny tryb życia i na co dzień bytuje, chowając się po krzakach i zaroślach leśnych, dlatego tak rzadko można je napotkać. Nadal mają status zagrożonych wyginięciem, dlatego naukowcy starają się natrafić na ślady ich bytowania i poznać bliżej te niesamowite zwierzęta, by wiedzieć, w jaki sposób najlepiej ich chronić przed całkowitym wyginięciem.
Myszojeleń w Polsce
Czy tak tajemnicze zwierzę można spotkać w naszym kraju? Myszo-jeleń w Polsce faktycznie się pojawił i można go podziwiać w warszawskim zoo. Oczywiście, wtedy, gdy postanowi się pokazać ludziom, co wcale nie jest takie częste, bo zwierzak jest dość nieśmiały i nie chce się pokazywać w pełnej krasie.
Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że w warszawskim zoo nie ma kanczyla srebrnogrzbietego, te nadal są bardzo rzadkie i nie udało się jeszcze zaobserwować zwierzaka w naturze inaczej niż dzięki nagraniom z fotopułapek. W zoo w Warszawie jest za to kanczyl jawajski, który powszechnie też nazywany jest właśnie myszojeleniem.
Kanczyl srebrnogrzbiety– podsumowanie
Kanczyl srebrnogrzbiety to niesamowite zwierzę. Przez lata uważane za zwierzę mityczne pokroju jednorożca. Choć szacuje się, że żyją z dala od ludzkich oczu, już od naprawdę wielu wieków to ludziom udało się do tej pory zaobserwować tylko kilka osobników.
Po raz pierwszy udało się to osiągnąć w 1910 roku – zaobserwowano wtedy aż cztery osobniki, najwięcej jak do tej pory. Potem aż do 1990 roku nie udało się zauważyć żadnego – dopiero wtedy natrafiono na jednego osobnika, niestety zabitego przez myśliwego. Wtedy uznano, że zwierzę całkiem wyginęło, ale po raz kolejny okazało się to nieprawdą i udało się pochwycić jednego osobnika kamerom fotopułapki. Szybko o jego istnieniu dowiedział się cały świat. Jaki jest myszo-jeleń? Zdjęcia, które udało mu się zrobić, są na tyle dobrej jakości, że można w miarę precyzyjnie określić jego wygląd.
Niestety, nadal niewiele wiadomo na temat życia codziennego myszojeleni – nadal są one bardzo tajemnicze i unikają ludzkiego wzroku. Zwierzę uważane jest za gatunek zagrożony wyginięciem. Brakuje jednak danych, by określić jak bardzo.
Kto je stworzył dokładnie
A czy nie wystarczy tylko złapać tego w zoo warszawskim?🐀🦌
Jaki słodziak!