Lęk jest całkowicie naturalnym (fizjologicznym) stanem emocjonalnym, który pełni ważną biologiczną funkcję. Dzięki niemu koty, tak jak inne zwierzęta, mogą unikać potencjalnych niebezpieczeństw, zagrażających ich zdrowiu lub życiu. Mowa tu jednak o strachu okazjonalnym, który pobudza zwierzę do ucieczki lub obrony, a potem mija.
Gdy uczucie lęku towarzyszy kotu nieprzerwanie przez długi czas, staje się przyczyną zaburzeń behawioralnych, a nawet poważnych problemów ze zdrowiem. Co jest przyczyną krótkotrwałego i permanentnego lęku u naszych pupili? W jaki sposób możemy pomóc wystraszonemu kotu? I skąd mamy wiedzieć, że nasz zwierzak czegoś się boi?
- 1. Dwa rodzaje lęku u kotów
- 2. Przestraszony kot – objawy, które możesz zaobserwować
- 3. Czego boją się koty?
- 4. Wystraszony kotek – jak mu pomóc?
- 5. Chroniczny lęk u kota – jakie są jego przyczyny?
- 6. W jaki sposób objawia się chroniczny lęk u kotów?
- 7. Jak pomóc kotu, który doświadcza chronicznego strachu?
- 8. Wystraszony kot – problem, który da się rozwiązać
Dwa rodzaje lęku u kotów
Strach jest bardzo silnym popędem, który kieruje zachowaniem zwierząt. Małe kocięta początkowo boją się niemal wszystkiego – głośnych dźwięków, obcych ludzi, innych stworzeń itd. Z czasem uczą się jednak, co im rzeczywiście zagraża, a czego nie powinny się obawiać. Źródłem tej wiedzy jest ich własna matka (maluchy uczą się przez naśladownictwo) oraz indywidualne doświadczenia życiowe.
Wyróżniamy dwa rodzaje lęku u kotów – krótkotrwały oraz permanentny. W przypadku chronicznego lęku, bodziec, który go wywołuje stale towarzyszy zwierzęciu. Niestety, nierzadko tak właśnie dzieje się w przypadku futrzaków zamkniętych w czterech ścianach mieszkania lub domu. Wystraszony kot wolno żyjący może uciec, typowo domowy pupil nie ma takiej możliwości.
Przestraszony kot – objawy, które możesz zaobserwować
Strach u naszych pupili obawia się między innymi w mimice i postawie ciała. Przestraszony kot może nieruchomieć, przypadać do ziemi, kulić się i kłaść uszy po sobie. Oczy może mieć szeroko otwarte, a źrenice rozwarte. Objawem lęku jest również syczenie, prychanie, jeżenie sierści, a także wyginanie grzbietu (tzw. koci grzbiet).
Znieruchomienie jest typowe dla tzw. biernego strachu. W skrajnych przypadkach, przy wyjątkowo silnym lęku, może dojść nawet do omdlenia lub czasowego paraliżu mięśni, który uniemożliwia wykonanie jakiegokolwiek ruchu. Wystraszone koty mogą również reagować w bardziej aktywny sposób, np. uciekając. Nasze futrzaki mają małe rozmiary, więc – choć dobrze uzbrojonymi drapieżnikami – nierzadko decydują się właśnie na takie rozwiązanie. Dzieje się tak, szczególnie gdy zagrożenie jest większe i silniejsze od nich. Czasem silnie przestraszony kot może także zaatakować wroga.
Czego boją się koty?
Lęk u kota może wywołać wiele czynników, które trudno nawet wymienić. Futrzaki odczuwają na przykład wrodzony lęk przed wodą, choć potrafią pływać. Zwierzaki boją się również większych i silniejszych od siebie drapieżników, np. psów czy dużych ptaków drapieżnych. Ogromną ostrożność zachowują także przy spotkaniu z wężami.
Wszystkie koty wolno żyjące uciekają przed ludźmi. Jesteśmy bowiem od nich dużo więksi i silniejsi. Domowe futrzaki, choć przyzwyczajone są do kontaktu z człowiekiem, na widok obcych także mogą reagować strachem. Kot może być przestraszony, gdy coś go zaskoczy, nawet jeśli normalnie się tego nie boi.
Źródłem kociego strachu bywają duże zmiany w otoczeniu. Zwierzęta odczuwają lęk, gdy zmuszane są do zmiany miejsca pobytu – dlatego koty zwykle nie lubią podróżować, szczególnie gdy celem podróży jest gabinet weterynaryjny. Mamy tu do czynienia z lękiem nabytym, jako że pobyt u lekarza weterynarii nieprzyjemnie się im kojarzy.
Wystraszony kotek – jak mu pomóc?
Jak pomóc wystraszonemu kotu? Jeśli mamy do czynienia z lękiem krótkotrwałym, czyli nagłym, w większości przypadków nie musimy robić niczego.
Gdy np. nasz futrzak przestraszy się hałasu na ulicy, naszych gości, czy nawet sylwestrowych fajerwerków, lepiej nie próbujmy go pocieszać. Niechcący możemy tylko utrwalić jego lęki. Możemy natomiast udostępnić pupilowi kryjówki, w których będzie czuł się bezpieczne w takich sytuacjach.
Stres u kota, np. związany z wizytą gości lub fajerwerkami, nie trwa długo i mija bez naszej interwencji, gdy tylko zniknie stresor. Czasami, gdy czynnik stresujący systematycznie się powtarza, ale nie robi krzywdy zwierzęciu, ten przyzwyczaja się do niego i przestaje się bać. Tego typu zjawisko nazywamy habituacją, czyli przywykaniem.
Niestety nie zawsze to działa. Niektóre futrzaki nigdy nie przyzwyczajają się do stresogennego czynnika. Raczej niewiele kotów przywyka np. do wizyt w gabinecie weterynaryjnym – niewątpliwie dlatego, że odwiedzają go zwykle rzadko i te wizyty nie należą do przyjemnych przeżyć.
Przy takich specyficznych sytuacjach, jak pobyt u lekarza weterynarii, możemy dodawać otuchy wystraszonemu kotu delikatnym głaskaniem lub ciepłymi słowami. Przede wszystkim jednak powinniśmy sami zachowywać się spokojnie i się nie denerwować. Pamiętajmy, że koty doskonale wyczuwają nasze zdenerwowanie, co zwiększa ich własny stres.
Chroniczny lęk u kota – jakie są jego przyczyny?
Koci strach ma to do siebie, że mija, gdy tylko znika jego konkretna przyczyna. Naszych mruczących pupili nie dręczą irracjonalne lęki, których my tak często doświadczamy. Jednakże – jak już wspomniałem – i u nich może występować chroniczny lęk, gdy stale znajdują się pod wpływem działania stresora.
Źródłem chronicznego lęku u kotów bywa między innymi konflikt między futrzakami mieszkającymi pod jednym dachem. Nie wszystkie zwierzaki potrafią żyć ze sobą w zgodzie. Czasami intensywnie ze sobą rywalizują, a jeden z nich jest silnie zdominowany przez drugiego. Zastraszany przez rywala osobnik nie ma gdzie uciec, więc żyje w ciągłym stresie.
Chronicznie wystraszone koty bywają, gdy w domu pojawia się nowy członek rodziny, np. dziecko, pies, czy inne zwierzę. Czasami źródłem stresu jest pupil najbliższych sąsiadów. Stresogennie działa na nasze futrzaki także przeprowadzka, a nawet generalny remont połączony z wymianą mebli. Innym powodem mogą być także bardzo częste wizyty u lekarza weterynarii w przypadku zwierząt przewlekle chorych.
Niestety, bywa również i tak, że przyczyną permanentnego lęku u kotów są ich właściciele. Zdarza się, że zachowanie opiekuna, nierzadko nieświadome, wzbudzą strach u jego pupila. Może się to nam wydawać zaskakujące i trudno nam w to uwierzyć, ale musimy mieć tego świadomość.
W jaki sposób objawia się chroniczny lęk u kotów?
Głównymi objawami chronicznego lęku u naszych futrzaków są różnego rodzaju zaburzenia behawioralne. Wystraszony kot nierzadko załatwia się poza kuwetą. Gdy oddaje mocz na łóżku lub obsikuje buty i ubrania, możemy domniemywać, iż w grę wchodzi konflikt z opiekunem. Brudzenie w mieszkaniu to jeden z przejawów konfliktu między kotami – słabszy, zdominowany osobnik boi się korzystać z te samej kuwety, co jego silniejszy współlokator.
Spośród innych zaburzeń behawioralnych związanych z permanentnym stresem wymienić możemy jeszcze obniżenie nastroju i apatię, przesadne wykonywanie pewnych czynności, na przykład zbyt intensywna pielęgnacja ciała, miauczenie po nocach, nerwowe ruchy czy częste chowanie się. U przestraszonych kotów obserwujemy również zaburzenia snu oraz odżywiania. Stres powoduje ponadto obniżenie odporności, dlatego zestresowane zwierzę jest bardziej podatne na choroby.
Jak pomóc kotu, który doświadcza chronicznego strachu?
Długotrwały stres pod każdym względem jest niekorzystny dla kotów, dlatego powinniśmy pomóc im się z nim uporać. Jak łatwo się domyślić, nie zawsze jest to łatwym zadaniem. Przede wszystkim wymaga zidentyfikowania przyczyny chronicznego strachu, co samo w sobie bywa trudne. Dzięki temu jednak łatwiej będzie nam opracować skuteczną terapię dla wystraszonego kota. W niektórych przypadkach już samo wyeliminowanie źródła stresu może skutecznie rozwiązać problem.
W leczenie chronicznego lęku u kotów powinniśmy również brać pod uwagę sposób, w jaki się on u zwierzęcia objawia oraz predyspozycje psychiczne futrzaka i specyfikę środowiska, w którym żyje. Praca z przestraszonym kotem polega między innymi na osłabianiu reakcji na stresujący bodziec i wzmacnianiu jego poczuciu bezpieczeństwa. W następnej kolejności poprawiamy samopoczucie futrzaka, co możemy osiągnąć poprzez pieszczoty i zabawę – warto zainwestować w interaktywne zabawki oraz w inny sprzęt urozmaicający życie zwierzaka, które w domowych warunkach bywa bardzo monotonne.
Powyższe działania przygotują naszego pupila do ostatniego etapu terapii, czyli zmiany lub wyeliminowania niepożądanych zachowań, jeśli takie występują.
W procesie leczenia wystraszonemu kotu pomóc mogą odpowiednie leki uspokajające – najlepiej jednak uciekać się do nich tylko w skrajnych przypadkach i po konsultacji z lekarzem weterynarii. Samodzielnie, bez takiej konsultacji, możemy zastosować specjalne kocie feromony, które mają działanie uspakajające i wzmacniają pewność siebie u futrzaków. Z pewnością nie zaszkodzą, a mogą pomóc.
Wystraszony kot – problem, który da się rozwiązać
Koci strach z jednej strony jest czymś zupełnie naturalnym, z drugiej zaś, w pewnych sytuacjach może być ogromnym problemem zarówno dla futrzaka, jak i dla jego opiekuna. Niestety ze względu na dużą różnorodność bodźców, które go wywołują oraz na kilka innych czynników towarzyszących, trudno jest udzielić jednej, uniwersalnej porady, jak pomóc wystraszonemu kotu. Terapie muszą być dostosowane do konkretnych przypadków, by były maksymalnie skuteczne. Możemy jednak powiedzieć, że zawsze powinniśmy starać się o właściwe relacje między nami a naszymi podopiecznymi. Kluczem do sukcesu jest rozumienie zachowania zwierzęcia i zaspokajanie jego naturalnych potrzeb oraz duża doza cierpliwości. Przestraszony kot to problem, który da się rozwiązać!
Mam sugestie aby jak nawięcej uwagi poświęcać i kierować do bezmyślnych ludzi, którzy maltretują bezbronne stworzenia. Apelować w każdy możliwy sposóbdo tych „współplemieńców” o opamiętanie. Świat jest coraz bardziej brutalny i stale słychać wieści w masowym przekazie. Może zacząć od przedszkolaków uczenia milości i ciepła jakie daje obcowanie z bezradnym zwierzęciem, zdanym na łaskę „ludzi”. Zresztą skąd w ludziach bierze się agresja i nienawiść do zwierząt, które są bite i maltretowane?.Ogromnie nad tym boleję. Pozdrawiam wszystkich Państwa i życzę Szczęsliwego Nowego Roku, znalazłam się w tym miejscu przez przypadek
Witam serdecznie, u mnie jest kombo.
Mam w domu 2 koty, kotkę i kota, wychodzące, które się dogadują. Zaczął pojawiać się na dokarmianiu bezdomniaczek, którego przyjęliśmy pod dach, to samiec. Początki były trudne ale się dogadali w miarę poprawnie. Pomagam w schronisku jako wolontariusz i przyniosłam do domu kota, widać poturbowanego przez życie, który miał być wykastrowanym samcem. Niestety od początku musiał być oddzielnie, bo atakował wszystkie. Co się okazało po miesiącu, to nie samiec a kotna kotka. Tak, takie cuda. Kotka urodziła jednego kociaka. Teraz sytuacja wygląda tak. Bezdomniaczek coraz częściej atakuje naszego samca. A kotka, która urodziła jest odseparowana bo atakuje wszystkich. To bardzo komplikuje sytuacje. Najbardziej martwi mnie nasz rezydent, bo widać jest w ciągłym strachu. Tak bardzo się obawia wszystkiego i wszystkich, że z trudem nakłaniam go do powrotu do domu. Moje koty wychodzące nigdy na noc nie zostają na zewnątrz i jeśli gdzieś wychodzę na dłużej zawsze zostają w domu. Wracają jak się je woła. Te wyjścia są krótkie bo przychodzą i wychodzą kilka razy dziennie, lubię jak się meldują. Nie mam pojęcia jak rozwiązać sytuację aby ich nie rozdzielać po pokojach a kot rezydent z bezdomniakiem są w konflikcie od jakiegoś miesiąca a są pod dachem razem od dobrego roku.
Witam od trzech tygodni mamy w. Domu nowego kotka a właściwie kotkę widać po jej zachowaniu że była wcześniej bita przez poprzednich właścicieli jak skłonić ja by się do nas przekonala już ją bardzo kochamy ale widać że dużo przeszła i chcemy jej pomóc aby się szybciej za adoptowała mamy 5 letniego kota km który jestt bardzo nią zainteresowany ona niestety narazie się go boi wiemy że i na to potrzeba czasu. Pozdrawiam Agnieszka
Witaj Agnieszko!
Dobre serce, jakie okazujesz nowemu kotkowi, jest naprawdę godne pochwały. Pomaganie jej zaadaptować się do nowego domu i przekonanie do waszego 5-letniego kota wymaga cierpliwości i zrozumienia. Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc w tej sytuacji:
– Cierpliwość: To kluczowe słowo. Kotka, która była wcześniej źle traktowana, potrzebuje czasu, aby zaufać nowym opiekunom i nowemu środowisku. Nie należy jej zmuszać do kontaktu ani jej przesadnie przerażać.
– Odrębna przestrzeń: Dajcie nowej kotce swój osobny, cichy i spokojny kąt w domu, gdzie może czuć się bezpiecznie. To miejsce powinno być wyposażone w kuwetę, jedzenie, miski z wodą i jej kocie łóżko lub drapak.
0 Powolne wprowadzanie: Wprowadźcie nowego kota do domu stopniowo. Może to oznaczać początkowe oddzielanie jej od waszego starszego kota i pozwalanie im na stopniowe zapoznawanie się przez drzwi zamknięte, tak aby mogły poczuć zapachy i dźwięki siebie nawzajem, ale nie miały bezpośredniego kontaktu.
– Zachęcanie do pozytywnych doświadczeń: Za każdym razem, gdy nowa kotka zbliża się do waszego starszego kota lub pokazuje pozytywne zachowanie, nagradzajcie ją smakołykami lub chwalcie ją cichym głaskaniem. Chodzi o to, aby związać spotkania z pozytywnymi doświadczeniami.
– Zapewnijcie bezpieczeństwo: Upewnijcie się, że oba koty czują się bezpiecznie. Monitorujcie ich zachowanie i unikajcie sytuacji, które mogą prowadzić do konfliktów. Jeśli widzicie, że któryś kot jest zbyt agresywny lub zestresowany, oddzielcie ich i spróbujcie ponownie później.
– Zapewnijcie odpowiednią opiekę weterynaryjną: Skonsultujcie się z weterynarzem, aby upewnić się, że nowa kotka jest zdrowa i że nie ma problemów zdrowotnych, które mogą wpływać na jej zachowanie.
– Wspólne zabawy: Zachęcajcie oba koty do wspólnej zabawy, korzystając z interaktywnych zabawek. Zabawa może pomóc w budowaniu więzi między nimi.
Pamiętajcie, że proces przekonywania nowego kota do starszego może trwać pewien czas, nawet kilka miesięcy. Ważne jest, aby być cierpliwym i nie narzucać presji. Każdy kot ma swoją własną osobowość i potrzeby, i trzeba dać im czas na dostosowanie się do nowej sytuacji. Powodzenia w tworzeniu harmonii w waszym domu!😎
Od pewnego czasu jedna z moich 2 kotek zaczęła wychodzić z nami na spacer razem z pieskiem. W pewnym momencie zobaczyła za niskim ogrodzeniem charta, który zaczął ujadać na jej widok i ją gonić. Mieszkamy na terenie leśnym więc miałam nadzieję że skryła się gdzieś w krzakach i za chwilę wróci do domu. Do wieczora niestety się nie odnalazła, ale rano znalazłam ją w budzie dla psa. Siedziała tam cały dzień, całą noc bez jedzenia i picia. Zachęcana przeze mnie żeby wyszła w ogóle nie reagowała nawet nie chciała podejść do miseczki z mlekiem, którą jej wsunęłam do środka. Ponieważ zaniepokoiłam się że może jej się coś stało, poniekąd zmusiłam ją do wyjścia. Wyszła ale niestety uciekła. Widać że była bardzo przerażona, bo prychnęła czego nigdy wcześniej nie robiła. Zastanawiam się czy powinnam ją tam zostawić i dać jej czas. Trochę mnie zaniepokoiło, że nie je i nie pije.Jest to kotka która mieszka z nami od roku, trikolorka, która nie należy do pieszczochów i ciągle jest trochę dzika. Czasami pozwala się pogłaskać, ale nie pozwala się brać na ręce. Teraz martwię się czy w ogóle wróci. Jak powinnam się zachować w tej sytuacji jeśli jednak wróci i znów ucieknie do kącika w psiej budzie.
Od jakiegoś czasu zauważam u jednego z moich dwóch ragdolli dziwną reakcję na bardzo wietrzną pogodę. Początkowo myślałam, że jest chory, coś go boli, ponieważ chodził po domu całkowicie przy podłodze, nisko jakby się ciągle skradał, chowa się wtedy do łazienki, do łóżka, tam gdzie jest cicho, nawet przy zeskakiwaniu z kanapy jest ciągle skulony i bardzo powolny. Nie chce aby brać go na ręce, kiepsko je. Sytuacja zdarza się 3 raz na przełomie ok. 2-3 miesięcy. Dziś dotarło do mnie, że za każdym razem kiedy zaobserwowałam takie zachowanie, był bardzo wietrzny dzień, poprzednio następnego dnia lub kilka godzin później wszystko wracało do normy. Czy to może być faktycznie lęk przed silnym wiatrem? Jak mu pomóc? Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Żadnych zmian ani wydarzeń w domu nie było. Kocur ma 3 lata, mieszkamy w bloku z zabudowanym tarasem, który moje koty uwielbiają…
Dzień dobry, 2 kotki przybłędy mieszkające w sąsiednich domach (od kilku lat) ma tarasach (domki drewniane, ten zimowy ogrzewany), nie mogą być w domach przez alergie domowników. Latem pojawił się rasowy kot wychodzący (z sąsiedztwa, nie wiemy czyj). Przegania miejscowe koty przydomowe i znaczy teren, nie boi się ludzi. Nasze koty zalęknione, uciekają w teren i znikają na tygodnie lub nie chcą opuścić garaży, wychodzą z nich tylko w naszej obecności. Jak sobie poradzić z intruzem? Przecież nasze koty nie mogą spędzić życia zamknięte w garażach.
Proszę o podpowiedz
Mam podobny problem, kotka moja jest wychodzącym kotkiem bardzo delikatna i spokojna kicia ( mieszkamy w domku jednorodzinnym)wychodziła jednym oknem a wchodziła drugim, teraz jest tak wystraszona ze nawet na chwile nie chce wyjść ,dziwnie się zachowuje, wszystko ja swędzi ogonem macha chowa się w garderobie.po okolicy chodzi kot który napewno ja stresuje bo nie raz widzieliśmy jak ja atakował (aż się posikała ze strachu 2x) Proszę o pomoc,…
Wygląda na to, że Twoja kotka jest bardzo zestresowana i boi się atakującego kota w okolicy. Aby pomóc jej złagodzić lęk i stres, spróbuj zastosować te sugestie:
Zabezpiecz dom: Upewnij się, że wszystkie okna i drzwi są zamknięte, aby kotka nie mogła wyjść na zewnątrz i spotkać się z agresywnym kotem.
Stwórz bezpieczne miejsce: Zapewnij kotce schronienie, takie jak legowisko lub skrytka, gdzie może się schować i poczuć bezpiecznie.
Zabawki i zajęcia: Dostarcz kotce odpowiednie zabawki i zajęcia w domu, aby skierować jej uwagę i energię na pozytywne aktywności.
Feromony uspokajające: Zastosuj feromony uspokajające dla kotów, które mogą pomóc zredukować lęk i stres. Możesz spróbować spreju lub dyfuzora z feromonami.
Konsultacja z weterynarzem: Jeśli zachowanie kotki nie poprawia się lub jesteś zaniepokojony/a, skonsultuj się z weterynarzem, który może zdiagnozować ewentualne problemy zdrowotne i zalecić odpowiednie leczenie lub terapię behawioralną.
Pamiętaj, że każdy kot jest inny, więc może być konieczne dostosowanie podejścia do indywidualnych potrzeb Twojej kotki. Jeśli problem się nasila lub utrzymuje, najlepiej skonsultować się z profesjonalistą, takim jak behawiorysta kotów, który może dostosować odpowiedni plan działania dla Twojej kotki.
W listopadzie pojawił się w domu pies babci na tymczasowy pobyt. Od końca grudnia kot jest niespokojny, na tyle że w styczniu pojawiła się rana na końcu ogona którą cały czas gryzie. Kot był odpchlony, teraz jest na antybiotyku aby nie wdało się zakażenie w ranę. Nie wiem co robić.
Czy w domu są stosowane kocie feromony? W naszym sklepie są dostępne https://zooart.com.pl/pol_m_Koty_Zdrowie_Na-uspokojenie-2439.html. Przyczyną takiego zachowania kota może być pojawienie się psa babci – jest to prawdopodobnie stresujące dla niego przeżycie. Proszę poinformować nas czy sytuacja się zmieniła! 🙂
tydzień temu uratowałam z pracy kotkę perske 18 letnią. Jest ogromnie przerażona i nie wiem jak mogę jej pomoc aby mogła poczuć się chociaż trochę lepiej. Jeżeli widzi choćby najmniejszy ruch od razu fuka i pokazuje ząbki. Czy jest jaka kolejek możliwość jakaś opcja bym mogła ją jakoś uspokoić? Przysmaczki nie działają, kocimietka również nic
A czy próbowała Pani użyć kocich feromonów? Dostępne są w ofercie naszego sklepu https://zooart.com.pl/pol_m_Koty_Zdrowie_Na-uspokojenie-2439.html. Kotka jest w nowym miejscu, prawdopodobnie ma za sobą stresujące przeżycia, więc oswojenie jej z nową sytuacją może być nieco trudne. Na pewno wymaga dużo czasu i cierpliwości. Pomoże tu na pewno spokojny ton głosu i nie wywieranie presji. Kiedy kotka poczuje się bezpiecznie sama pozwoli na kontakt. Wtedy będzie mogła ją Pani pogłaskać i pobawić się – co jest bardzo ważne w budowaniu dobrych relacji z kotem. Nie da się ukryć, że kotka ma już swoje lata, może niedosłyszy lub niedowidzi, dlatego nie do końca prawidłowo odbiera bodźce płynące z otoczenia. Również może być to przyczyną stresu – zawsze można również poradzić się zwierzęcego behawiorysty. Zapraszamy również do zaponania się z naszym artykułem na temat oswajania kota https://zooart.com.pl/blog/jak-oswoic-kota-malego-i-doroslego-o-sztuce-oswajania-futrzakow
Mamy dwie kotki, które żyją z nami od ponad 7 lat. Kilka dni temu zaczęły się gonić i zaplątały się w folię malarską, ponieważ mamy mały remont. walczyły ze sobą bardzo agresywnie, ze strachu jedna z nich się posikała. Obie wykąpałam w samej wodzie. Kilka godzin później ponowna sytuacja, zaatakowały się bardzo agresywnie i jedna z kocic ze strachu załatwiła się pod siebie ( siku i kupa). Od tego czasu nie mogą na siebie patrzeć. Od 4 dni śpimy z mężem w oddzielnych, zamkniętych pokojach każde z nas z inną kotką. Z dnia na dzień jest odrobinę lepiej. Zaczynają się mijać z daleka, czasami na siebie syczą. Kiedy próbujemy na noc zostawić otwarte pokoje, jedna druga atakuje w pokoju w którym nas nie ma i ta sama kotka po tylu dniach stresu za każdym razem siusia pod siebie. Jak są oddzielnie, zachowują się zupełnie normalnie.. Miauczą, mruczą, bawią się. W ciągu dnia poświęcamy im dużo uwagi, głaszczemy, bawimy się. Kupiliśmy 2 dyfuzory z feromonami pomagającymi w asymilacji kotów. Jakieś porady, wskazówki co jeszcze możemy zrobić? Sytuacja w domu zupełnie opanowana przez koty jest mocno frustrująca. Z góry dziękuję za pomoc.
Czy kotki również wcześniej były wobec siebie agresywne? Takie zachowanie może być objawem traumy, jakiej doświadczyły przez zaplątanie się w folię. Każda z nich inaczej odreagowuje stres – jedna załatwia się pod siebie, a druga atakuje. W tym przypadku najważniejszy jest czas i cierpliwość. Zakup dyfuzora był dobrym pomysłem. Najlepiej, by kotki mimo wszystko przez jakiś czas pozostały w osobnych pokojach. Warto zapewniać im zabawy redukujące stres, np. polowanie przy pomocą kociej wędki. Można również zorganizować im ciche, ciemne kryjówki lub miejsca na wysokości, gdzie mogłyby bezpiecznie się wspiąć. Za jakiś czas, kiedy sytuacja się uspokoi, można stopniowo aranżować ich spotkania. To pierwsze powinno odbywać się z udziałem dwóch osób (warto umieścić kotki w osobnych częściach pokoju), niech każda z nich zajmie się jednym kotem. Warto wtedy obserwować reakcję zwierząt – jeśli wszystko będzie w porządku, można nagrodzić kotki smakołykami. Pierwszy kontakt po dłuższej przerwie nie powinien być za długi, etapowo można wydłużać czas spotkań. Jeżeli faktycznie nic nie pomoże, warto udać się do zwierzęcego behawiorysty.
Dzień dobry, mam podobną sytuację w związku z tym chciałabym się dowiedzieć, jak poradziła sobie Pani z tą sytuacją?
Mój kotek spał smacznie, po czym zerwał się ze snu. Zeskoczył z kanapy, upadając jak kłoda na podłogę z otwartymi oczami. Źrenice były ogromne. I straciła przytomność. Podbiegłam wzięłam ja na ręce i po około minucie zaczela do siebie dochodzić. Nie wiem czy mam się udac do weterynarza, czy po prostu coś jej się przyśniło. Jednak taki widok mojej niuni wystraszył mnie strasznie.
Od wczoraj mam problem. Kot wystraszył się STOPY mojego męża. Jak zwykle wszedł sobie na kanapę i zaczął przygotowywać miejsce do snu. Mąż leżał obok niego (bardzo często taka sytuacja miała miejsce, kot nawet chętniej wskakuje na kanapę, kiedy któreś z nas na niej siedzi/leży). Kot nagle się odwrócił i na widok stopy odskoczył do tyłu z wygiętym grzbietem, sycząc i prychając. Próbowaliśmy mówić do niego spokojnym głosem, ale tak jakby w ogóle nas nie słyszał. W popłochu uciekł na dwór. Od tamtej pory nie chce wchodzić do domu. Boi się wszystkiego co tu jest: drzwi, schodów, stołu, wentylatora… Wszystko uderza łapką i odskakuje. Nie ma problemu z nami. Jak tylko wyjdziemy na dwór to łasi się, daje się głaskać, zasypia na moich kolanach. Na razie może sobie mieszkać na dworze, bo ma tam kilka kryjówek. Ale co zrobić, żeby mu przeszło?
Można spróbować skusić go do przyjścia jakąś kocią pysznością a w samym mieszkaniu wykorzystać bezpieczne środki uspokajające dla kotów. Istnieje wiele wygodnych w użyciu rozwiązań, szczególnie polecane są dyfuzory z kocimi feromonami. Jest duża szansa, że tyle wystarczy.