Fuks to pies ze schroniska na Paluchu, który czeka na nowy dom!

Schronisko na Paluchu pełne jest psów, które z wytęsknieniem czekają na swój nowy dom. Za każdym psem kryje się historia – zawsze smutna, nierzadko wręcz tragiczna. Pies ze schroniska może być najwierniejszym, najbardziej oddanym przyjacielem. Należy mu jednak poświęcić trochę czasu, by pomóc mu odnaleźć się w nowej sytuacji. Poznajcie Fuksa – energicznego, radosnego psiaka, który – wbrew swojemu imieniu – wcale nie miał szczęścia w życiu. Być może właśnie Ty odmienisz jego los.

Kim jestem?

Cześć! Jestem Fuks! Pies do adopcji! Mówią, że moje imię do mnie nie pasuje, bo nie mam szczęścia, ale ja wierzę, że to jest taka dobra wróżba! Nie chcę się chwalić, ale jestem piękny. Długowłosy, jasnobrązowy i przypominam lisa. Lisy są majestatyczne, ja też jestem! Jestem też średniej wielkości i całkiem jeszcze ze mnie młody pies! Lubię biegać!

W ogóle jestem bardzo, bardzo energiczny! Biegać, skakać, łapać piłkę… To wszystko mogę! Czy ją oddam? Piłkę? Nie wiem, złapałem to jest moja, prawda? No, mogę oddać, ale… Co mi za to dasz? Za darmo dostaniesz moją olbrzymią miłość, ale o piłkę będziemy się handlować! Schronisko Paluch dobrze już zna mój zmysł handlarza piłeczkami. Ale i tak mówią, że dobry ze mnie pies! No pewnie, że dobry! Najlepszy!

Co mnie spotkało?

Teraz mieszkam na Paluchu, psy do adopcji takie jak ja są moimi towarzyszami. I wolontariusze! I inni pracownicy schroniska! Ale to nie jest dom, prawda? Przywieźli mnie tutaj Strażnicy Miejscy, pewnie mnie odłowili, jak błąkałem się samotnie na ulicy. Nie pamiętam… to smutne wspomnienia, do których nie chcę wracać. Ale wiecie co? Ja szybko znalazłem nowy domek! Bo jestem piękny i wspaniały! Tylko… Po kilku miesiącach znowu byłem tutaj, w schronisku. Ale… Kilka tygodni temu znowu mnie adoptowali! I… Znowu mnie przywieźli tutaj. 

Jestem zdezorientowany. Ja chcę kochać ludzi! Ja wiem, że nie jestem jak pies z reklamy (ale urodę mam wielką i filmową!) – jestem pies ze schroniska i mam swoje problemy. Pilnuję rzeczy, które są moje, przyznaję. Ale, hej! Też byście pilnowali, jakbyście pamiętali głód i zimno ulicy! Ja się po prostu boję, że to wszystko zniknie! Nie jestem złym psem. Potrzebuję tylko kogoś, kto poświęci mi czas i przekona mnie, że te wszystkie piękne, cudowne rzeczy dookoła mnie wcale nie znikną! Tu w schronisku mówią też, że trzeba mi dawać lekarstwa na wyciszenie. Dobrze, mogę je brać. Jestem grzeczny!

O czym marzę?

O tym, żeby znaleźć dom! Ale taki na zawsze, nie na trochę! Żeby mnie adoptował ktoś dobry, kochany i mądry, kto wie, że pies w nowym domu może trochę niewłaściwie się zachowywać, bo to wszystko jest taaaaakie stresujące!

Ładnie chodzę na smyczy, mogę przyjaźnić się z suczkami! Z pieskami też, tylko nie mogą być wobec mnie agresywne, to ja też nie będę. Jestem bardzo energiczny, moglibyśmy razem biegać, chodzić na długie spacery, rzucałbyś mi piłkę, a ja bym ci ją oddał za drobną opłatą manipulacyjną (rozumiesz, koszty własne, musiałem po nią pobiec!). A potem byśmy przyszli do domu, zziajani i szczęśliwi. I bylibyśmy razem. Wiesz, że jak jest się razem, to nie jest się samotnym? Naprawdę!

Fuks – pies ze schroniska na Paluchu poleca się do adopcji

Fuks to pies piękny i energiczny pies, który po raz kolejny zamieszkuje schronisko. Psy do adopcji są najróżniejsze – z niektórymi trzeba popracować, by pomóc im pozbyć się niewłaściwych nawyków. Fuks nie jest złym psem – to bardzo, bardzo dobry pies, który ma swoje problemy – boi się stracić miskę dla psa, zabawki czy legowisko, więc z całych sił ich pilnuje. 

Polecamy go do adopcji każdemu, kto wie, na czym polega adopcja psa i nie podda się po kilku tygodniach. Fuks zasłużył na nowy dom już na zawsze. Żeby pomóc mu się wyciszyć, konieczne będzie wyciszenie farmakologiczne. Poza tym problemem to zupełnie zdrowy, wesoły i energiczny pies.

Facebook

Pinterest

Twitter

Linkedin

email

Print