Kundelki są wszędzie – tak bardzo wpisały się w krajobraz miast i wsi, że niewielu ludzi zwraca na nie uwagę. Po prostu sobie są. Nie wszystkie też mają to szczęście, że mogą żyć w ciepłym, bezpiecznym domu. Często spotykają ich złe rzeczy, często też lądują w schroniskach, bywają bardzo niedoceniane i bardzo niechciane. A przecież kundelek może być wspaniałym przyjacielem, który obdarzy Cię miłością i zaufaniem do końca swojego życia. Przykładem takiego psa jest Ber. Poznaj go i przekonaj się, że kundelki do adopcji to kochane psy, które warto zauważyć i dać im szansę!
Kim jestem?
Cześć! Mam na imię Ber. Jestem ciągle młodym psiakiem. W schronisku mieszkam od lutego 2020 roku. Mógłbyś powiedzieć, że to przecież niedługo – nie minął jeszcze rok. Dla mnie jednak to jak cała wieczność! Wiem, że kundelki do adopcji nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem. Dużo ludzi szuka rasowych psów. Albo przynajmniej takich, które wyglądają na rasowe. A ja jestem sobą i wyglądam tylko na siebie – za to przynajmniej jestem jedyny w swoim rodzaju!
Jestem średniej wielkości, brązowym kundelkiem. Moja sierść jest bardzo gładka i przyjemnie się ją dotyka. Naprawdę, powinieneś spróbować! Uwielbiam być głaskany! Uwielbiam ludzi! Mógłbym z nimi spędzać cały dzień i noc! Ale nie martw się, nie jestem niesamodzielny – jeśli trzeba będę bardzo cichutko i bardzo grzecznie czekał na Ciebie w domu. Musisz mi tylko obiecać, że do mnie wrócisz, a ja ładnie zajmę się sam sobą.
Nikt nawet nie zauważy, że jestem w mieszkaniu! Jestem grzecznym pieskiem i wiem, że ludzie muszą wychodzić do pracy, by zarabiać na smakołyki dla mnie. Nie będę w tym przeszkadzał. Będę się za to bardzo cieszyć, gdy wrócisz. Nie lubię innych zwierząt. Denerwują mnie, nie umiem się zachować, przyznaję. Nikt mnie nigdy tego nie nauczył. Jednak to, że ich nie lubię, nie znaczy, że nie będę lubił Ciebie! Dla ludzi jestem łagodny i kochany!
Co mnie spotkało?
Trudno powiedzieć skąd się wziąłem, sam wolę się nad tym nie zastanawiać. Opowiem więc o czymś innym. Kiedyś już zostałem adoptowany, naprawdę! Niestety, nie wyszło. Nie dałem sobie rady w mieście. Wielkie miasto przerosło takiego kundelka jak ja. Przez chwilę miałem dom, jednak było w nim za głośno, za intensywnie, a miasto było zdecydowanie zbyt straszne. Dlatego znowu trafiłem tutaj. I znowu wyczekuję na swój nowy, piękny dom. Bo ja wiem, że on gdzieś jest! I że jest w spokojnej, cichej okolicy, gdzie nie będę musiał się niczego bać!
O czym marzę?
Tak najbardziej marzę o tym, by przyszedł tutaj do mnie do schroniska człowiek, zobaczył mnie i pomyślał, że zabranie mnie do domu to najlepszy pomysł jaki miał. Taki kundel do adopcji jak ja nie ma zbyt wielu marzeń, to by mi w zasadzie wystarczyło. Wyobrażam sobie mój nowy dom jako miejsce ciepłe i pełne miłości.
W spokojnej okolicy, gdzie nic mnie nie będzie straszyć i atakować milionem bodźców. Wyobrażam sobie, że chodzimy na długie spacery, bawimy się i spędzamy aktywnie czas – uwielbiam się ruszać! Mógłbym biegać i skakać, i nawet latać! I nie mów, że kundelki nie potrafią latać – Twoja miłość do mnie i moja do Ciebie na pewno mnie uskrzydli i doda moim łapkom takiej lekkości, że będę wyglądał jakbym fruwał, a nie biegał!
Jestem prostą psią duszą – wielkie, zatłoczone miasto mnie przeraża i czuję się tam nieszczęśliwy. Wiem jednak, że są ludzie, którzy mają tak samo jak ja. I to właśnie im polecam się ja – Ber, kundelek do adopcji.
Kundelki do adopcji – daj im szansę!
Jakie szanse mają kundelki? Adopcja tych psiaków będzie dla Ciebie źródłem radości i miłości. Kochać potrafi każdy pies – nie potrzebuje do tego rodowodu. Mówi się wręcz, że kundelki kochają najmocniej. Ber na pewno będzie Cię kochał z całych sił – a drzemie ich w nim sporo, jak na tego nie za dużego przecież pieska.
Ber w dużym mieście będzie zagubiony i nieszczęśliwy – tłok i zgiełk miasta nie są dla niego odpowiednie. Liczy na to, że znajdzie swój dom w spokojnej okolicy i u ludzi, którzy będą mogli zapewnić mu sporą dawkę ruchu – bardzo tego potrzebuje.
Kontakt
Ber czeka na nowego właściciela w warszawskim Schronisku na Paluchu.