Dlaczego parwowiroza – tak często występująca i poważna w skutkach choroba, jest bagatelizowana przez świeżo upieczonych właścicieli czworonogów? Prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy z tego, jak łatwo pies może się nią zarazić i jakie są tego konsekwencje. Dopiero w momencie wystąpienia pierwszych objawów, widzą co potrafi ona zrobić z pupilem. Jak zatem pomóc psiakowi – zarówno młodszemu, jak i starszemu?
- 1. Czym jest parwowiroza?
- 2. Parwowiroza – które psiaki są najbardziej narażone na chorobę?
- 3. Przyczyny rozwinięcia się parwowirozy u psa
- 4. Jak rozpoznać chorobę?
- 5. Przebieg choroby u szczeniąt
- 6. A jak to wygląda u psów dorosłych?
- 7. Co możemy zrobić sami?
- 8. Jak pomóc pupilowi?
- 9. Co możemy zrobić sami?
- 10. O czym jeszcze musimy pamiętać?
Czym jest parwowiroza?
Chorobę wywołuje wirus. Najczęściej atakuje on młode zwierzęta – te świeżo odstawione od matki, a nawet 6-cio miesięczne. Takie psiaki są najsłabsze i jeżeli dodatkowo mają obniżoną odporność przez zarobaczenie lub różnego rodzaju infekcje – łatwo o rozwinięcie się objawów klinicznych parwowirozy.
Niestety dla wirusa wiek nie gra roli – nawet starsze zwierzęta mogą się rozchorować. Jest to jednak rzadziej spotykane, ze względu mocniej rozwiniętą odporność takich zwierząt.
Parwowiroza – które psiaki są najbardziej narażone na chorobę?
Młode zwierzęta są najbardziej narażone na infekcję. Niestety im młodsze, tym przebieg choroby jest bardziej poważny, a może ona zaatakować naprawdę bardzo wcześnie. Odporność, jaką przekazuje szczeniętom matka wraz z mlekiem, dość szybko przestaje być wystarczająca, zwłaszcza gdy zwierzę zmienia otoczenie i zaczyna jeść pokarmy stałe.
W tym okresie bardzo ważne jest stosowanie się do zaleceń lekarza weterynarii, który wytłumaczy jak wprowadzać nowy pokarm i jak zadbać o właściwą aklimatyzację w nowym domu, by wyeliminować niepotrzebne stresy i narażenie malucha na kontakt z chorobą. Warto jednak być świadomym pierwszych objawów, by wiedzieć, kiedy bezwzględnie należy udać się do gabinetu weterynaryjnego na konsultację.
Musimy też pamiętać, że nie jesteśmy bezradni – szybko postawiona diagnoza i właściwie rozpoczęte leczenia daje nam największe szanse na wyleczenie zwierzaka. Na szczęście objawy są na tyle specyficzne, a sposoby diagnostyki tak rozwinięte, że leczenie może być wprowadzone bardzo szybko. Ważne by uświadomić sobie zagrożenie i przede wszystkim, poznać sposoby zapobiegania parwowirozie, by zminimalizować ryzyko zarażenia.
Przyczyny rozwinięcia się parwowirozy u psa
Poza odpornością zwierząt, warto też zwrócić uwagę na wszystko to, co dzieje się wokół szczeniaka. Gwałtowna zmiana sposobu żywienia, miejsca zamieszkania, osób opiekujących się nim, brak mamy – nowe otoczenie i zapachy – to nie lada stres w życiu psiaka. Jeżeli dodatkowo zaczniemy wyprowadzać go na spacer, gdzie będzie miał kontakt z odchodami innych czworonogów, ryzyko zarażenia znacznie wzrasta.
Należy pamiętać że odporność przekazana maluchowi wraz z mlekiem matki, dość szybko zanika, natomiast odporność poszczepienna rozwija się kilka tygodni. W tym czasie szczeniak jest najbardziej narażony na infekcję, stąd dość rygorystyczne zalecenia jakie możemy dostać na pierwszej wizycie u lekarza weterynarii.
Jak rozpoznać chorobę?
Podstawowym objawem parwowirozy jest obfita biegunka oraz wymioty. W kale da się zauważyć smużki krwi lub jest on cały krwisty. Choroba szybko postępuje, dlatego psiak jest odwodniony, smutny i senny, zwykle niechętny do jedzenia, może też mieć gorączkę. Próby wzmacniania zwierzaka przez podawanie wody czy jedzenia, niestety tylko pogarszają jego stan, gdyż wzmagają się wtedy wymioty.
Oczywiście po pierwszym epizodzie wymiotów, czy biegunki, nie możemy od razu zakładać właśnie parwowirozy, jednak w przypadku szczeniąt, warto konsultować takie przypadki z lekarzem weterynarii – mamy wtedy kontrolę nad zagrożeniem. W przypadku parwowirozy, czasem nawet przeczekanie nocy jest decydujące dla jego powrotu do zdrowia. Kiedy znajdziemy się w gabinecie, lekarz dokładnie wypyta o objawy i zbada zwierzaka.
Badaniem dodatkowym, najczęściej wykonywanym w celu potwierdzenia lub wykluczenia choroby, jest test paskowy, który daje wynik już po 10 – 15 minutach, a więc w trakcie trwania wizyty. Materiałem potrzebnym do badania jest kał lub wymaz z prostnicy. Istnieją również bardziej specyficzne testy wykonywane przez specjalistyczne laboratoria, jednak czas oczekiwania na wynik będzie dłuższy, choćby ze względu na konieczność transportu badanego materiału.
Przebieg choroby u szczeniąt
Parwowiroza u szczeniaka ma wyjątkowo szybki przebieg. Pogorszenie następuje z godziny na godzinę. Im młodsze zwierzę, tym ciężej przechodzi infekcję, gdyż łatwo się odwadnia i nie ma wystarczającej odporności na walkę z wirusem. W przypadku pojawienia się choroby w hodowli, zwykle możemy spodziewać się wystąpienia objawów u wszystkich psiaków w miocie.
A jak to wygląda u psów dorosłych?
Parwowiroza nie omija dorosłych zwierząt. Objawy są identyczne jak w przypadku szczeniąt, jednak nie zawsze aż tak silnie wyrażone. Czasem postęp infekcji jest wolniejszy, co wcale nie znaczy że możemy zwlekać z wizytą w gabinecie. Wirus wyniszcza zwierzę i powoduje jego odwodnienie. Psiak traci elektrolity i nie jest w stanie przyjąć pokarmu czy wody, dlatego tak samo jak w przypadku szczeniaków, niezbędna jest pomoc lekarska.
Najbardziej narażone są psy nieszczepione. Jeżeli szczepimy, warto poprosić lekarza o preparat zawierający wiele różnych szczepów parwowirusa – jest on bardziej skuteczny niż uboższe w składzie szczepionki. Należy też pamiętać, że jednorazowe szczepienie nie daje odporności na całe życie psa. Warto dopytać lekarza weterynarii kiedy konieczne jest kolejne podanie preparatu, by zwierzę było stale chronione.
Co możemy zrobić sami?
Wiemy już, że w przypadku parwowirozy, leczenie jest konieczne i warto rozpocząć je tak szybko jak to tylko możliwe. Jednak czy można spróbować samodzielnego leczenia w domu? Głodówka to najlepsze co możemy zrobić dla chorego psiaka – przewód pokarmowy nie jest wtedy dodatkowo podrażniany.
Nie jesteśmy jednak w stanie w domowy sposób nawodnić pupila, zwłaszcza przy ciągłych wymiotach. Odwodnienie będzie tak szybko postępowało, że wizyta lekarska i płynoterapia połączona z lekami podanymi w formie zastrzyków, będzie najbardziej skutecznym działaniem.
Jak pomóc pupilowi?
Wiemy już, że w przypadku parwowirozy, leczenie jest konieczne i warto rozpocząć je tak szybko jak to tylko możliwe. Jednak czy można spróbować samodzielnego leczenia w domu? Głodówka to najlepsze co możemy zrobić dla chorego psiaka – przewód pokarmowy nie jest wtedy dodatkowo podrażniany.
Nie jesteśmy jednak w stanie w domowy sposób nawodnić pupila, zwłaszcza przy ciągłych wymiotach. Odwodnienie będzie tak szybko postępowało, że wizyta lekarska i płynoterapia połączona z lekami podanymi w formie zastrzyków, będzie najbardziej skutecznym działaniem.
Co możemy zrobić sami?
W gabinecie weterynaryjnym uzyskamy natychmiastową pomoc. Najważniejszym krokiem jest zapobieganie dalszemu odwodnieniu. Dożylnie podawane kroplówki mogą mieć dodatek elektrolitów lub glukozy – lekarz dobierze je w zależności od wyników badań krwi. Być może zdecyduje się również na zestaw aminokwasów, który wzmocni psiaka i pomoże mu szybciej dojść do siebie. Czasem konieczne są też leki przeciwwymiotne.
Ważne jest dość długie utrzymywanie całkowitej głodówki. Przy odpowiednim nawodnieniu kroplówkami, spokojnie możemy odstawić nawet wodę. Lekarz dostosuje czas trwania diety, w zależności od stanu zdrowia zwierzaka. Pomoc lekarska obejmuje również zwalczanie gorączki oraz ewentualnych wtórnych infekcji, które mogą się dołączyć, a także podanie surowicy odpornościowej, która przyspiesza powrót zwierzaka do formy. Rodzaje leków lekarz weterynarii zawsze dobiera indywidualnie do każdego psa, w zależności od jego stanu zdrowia.
Nie obawiajmy się pozostawić naszego czworonoga w szpitalu – odpowiedni czas i właściwa kontrola płynoterapii jest kluczowa dla poprawy jego kondycji. Czasem już po jednym dniu spędzonym w szpitalu, widoczna jest znaczna poprawa i przede wszystkim zatrzymanie biegunki oraz wymiotów. Jednak całkowity powrót do zdrowia to znacznie dłuższy czas, dlatego tak ważna jest ścisła współpraca z lekarzem weterynarii.
Po ustabilizowaniu stanu ogólnego przychodzi czas na ponowne włączanie pokarmów. Wykonujemy to powoli i stopniowo, zaczynając od wody, przez pokarm półpłynny, miękki, aż do pokarmów stałych. Podawanie różnych konsystencji rozkładamy w czasie kilku dni. Warto też zadbać o codzienne podawanie dobrej jakości probiotyków, by uzupełnić florę przewodu pokarmowego. Podawanie delikatnego jedzenia i probiotyków, utrzymujemy dość długi czas po powrocie zwierzaka do formy.
O czym jeszcze musimy pamiętać?
Wiedząc, jak poważną chorobą jest parwowiroza i jak łatwo potrafi ona zaatakować, pamiętajmy o kilku zasadach. Warto się nimi kierować, kiedy mamy pod opieką małego czworonoga. Przede wszystkim unikajmy gwałtownej zmiany karmy – szczególnie u szczeniąt. Nie narażajmy ich też na zwiększony kontakt w wirusem.
Psy wydalają go wraz z kałem, a deszcz potrafi w krótkim czasie mocno go rozmyć – nawet nie spodziewamy się, że niewinna kałuża może być źródłem choroby. Zasada ta działa też w druga stronę. Jeżeli jesteśmy właścicielem chorego zwierzęcia, starajmy się unikać spacerów w miejscach największych skupisk psów, aby nie narażać ich na zachorowanie.