Większość na pewno słyszała o Łajce – bohaterskim psie, który jako pierwszy zdobył kosmos. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że historia wcale nie należy do tych bohaterskich i z happy endem. Łajka pomogła człowiekowi zdobyć kosmos i przysłużyła się badaniom kosmicznym. Zapłaciła za to jednak najwyższą cenę – oddała za sprawę życie. Kim był pierwszy pies w kosmosie? Jak potoczyła się historia Łajki? Czytaj dalej!
Łajka – pierwszy pies w kosmosie
Ludzkość w okresie Zimnej Wojny prowadziła zażarty wyścig technologiczny – w dużej części dotyczył on też tego, kto jako pierwszy zdobędzie przestrzeń kosmiczną. Tak zaczyna się historia psa o wdzięcznym imieniu Łajka. Kosmos stanął przed nią otworem – jednak nie jest to jedna z tych bajkowych historii, które mają szczęśliwe zakończenie. Łajka oddała życie za sprawę. Kim była?
Suczka, jako szczeniak błąkała się po moskiewskich ulicach. Została z nich odłowiona i przekazana wprost do Instytutu Medycyny Lotniczej, gdzie były prowadzone badania związane z eksploracją kosmosu.
Łajka nie była jedynym ani nawet pierwszym psem, który trafił do Instytutu Medycyny Lotniczej. Razem z nią, w Instytucie znajdowało się dziesięć innych piesków. Wszystkie z nich były samicami, co związane było z kwestiami biologicznymi. Suczki nie podnoszą łapki przy załatwianiu swoich potrzeb, dlatego więc potrzebują mniej miejsca.
Pies Łajka na dobre wpisał się już w kulturę i jest niezapomnianą ikoną podboju kosmosu. Nikt nie wyobraża sobie, by psiak mógł nazywać się inaczej. A jednak! Zanim suczka zaczęła nosić imię Łajka, czyli „Szczekaczka”, nazywała się Kudriawka. Imię „Łajka” zawdzięcza właśnie temu, że dużo szczekała.
Przygotowanie do misji kosmicznej
Łajka nie była pierwszą wybraną do tej ważnej i trudnej misji. Pierwszym wyborem naukowców była suczka Albina, jednak naukowcy nie chcieli rozdzielać jej ze szczeniakami – w międzyczasie oszczeniła się i karmiła swoje młode.
Łajka została wybrana z kilku względów. Po pierwsze była bardzo grzecznym i spokojnym, a przy tym nadzwyczaj sprytnym pieskiem i dodatkowo dobrze znosiła wszystkie badania oraz przygotowania do wyprawy. Była też bardzo ładna i niezwykle fotogeniczna – uznano, że pierwszy pies w kosmosie musi mieć te cechy, bo dobrze będzie wyglądał na plakatach i w innych materiałach propagandowych.
Wiadomo było, że Łajka w kosmosie już pozostanie, czy raczej – że nie uda jej się wrócić żywej na Ziemię. Dostała na drogę tylko niewielki zapas karmy. W komorze miała bardzo mało miejsca – po kilka centymetrów z każdej strony.
Mimo wszystko, naukowcy nie byli bez serca – wiedzieli, że wysyłają psiaka na śmierć. Jeden z nich zabrał Łajkę do swojego domu, tuż przed tą samobójczą misją. Jak później tłumaczył, zrobił to, bo chciał zrobić dla tego przesympatycznego psiaka coś miłego.
Łajka w przestrzeni kosmicznej
Od początku było wiadomo, że Łajka już nie wróci – w kosmosie pies miał dokonać swojego żywota. Przewidywano jednak, że stanie się to dopiero po kilku dniach i w sposób najzupełniej bezbolesny i bardzo szybki – psiakowi miało zabraknąć tlenu i miał odejść w spokoju. Łajkę wcześniej poddano operacji, która pozwoliła na zamontowanie w jej ciele wskaźników, które pokazywały jej funkcje życiowe.
Sam start, który odbył się 3 listopada 1957 roku i niezwykle ją przeraził. Jej serduszko biło bardzo szybko, tempo jej oddechów niezwykle wzrosło i z każdą chwilą była coraz bardziej zdenerwowana. Jeszcze żyła, gdy osiągnęła orbitę, jednak ten stan nie trwał długo.
Pierwszy pies w kosmosie zmarł w wyniku przegrzania, do którego doszło po utracie osłony termicznej. Dopiero w 1993 roku ujawniono, że doszło do tego niedługo po starcie. Wcześniejsze dokumenty zostały sfałszowane, a Związek Radziecki całymi latami utrzymywał, że suczka przeżyła w przestrzeni kosmicznej przez kilka dni.
Łajka niestety zmarła, zostając bohaterem mimo woli. Kolejne, wysłane po niej psy w kosmosie – Biełka i Striełka miały już o wiele więcej szczęścia i udało im się bezpiecznie wrócić z przestrzeni kosmicznej.
Pierwszy pies w kosmosie – podsumowanie
Mała, śliczna, niezwykle fotogeniczna suczka i bardzo sprytny, uroczy kundelek – tak opisywana była Łajka. Pies w kosmosie miał przeżyć przez kilka dni, jednak nie przeżył nawet doby, oddając życie niedługo po starcie.
Wiele osób w tamtych czasach protestowało przeciwko wysłaniu psiaka na pewną śmierć, jednak to nic nie dało. Łajka została wybrana ze względu na swoje atuty, a także przez to, że suczka, która pierwotnie została wytypowana do tego zadania, zdążyła się oszczenić.
Łajka nie wiedziała, jak wielkie zasługi oddała ludzkości – stała się tragiczną bohaterką mimo woli. Do dzisiaj jest wspominana i zajmuje już ważne miejsce w kulturze. Jest prawdziwą ikoną lotów kosmicznych. Przede wszystkim była jednak bardzo dobrym pieskiem.