Notice: Undefined offset: 1 in /usr/home/blogzooart/domains/zooart.com.pl/public_html/blog/wp-content/themes/zooart/functions.php on line 259 Notice: Trying to get property 'parent' of non-object in /usr/home/blogzooart/domains/zooart.com.pl/public_html/blog/wp-content/themes/zooart/functions.php on line 259

Sprzątanie po psie – obowiązek czy dobra wola?

Jeszcze kilkanaście lat temu sprzątanie po psie wydawało się być nowym wymysłem władz, który nie ma szans zostać wcielony do codziennego życia. Niechęć do sprzątania po swoim psie na szczęście powoli ustępuje, do czego w dużym stopniu przyczynia się groźba wysokiego mandatu. Czy tak jednak jest wszędzie i czy właściciele sprzątają po swoim psie tylko i wyłącznie ze strachu przed strażą miejską?

Z jednej strony psie odchody są kwestią całkowicie normalną, z drugiej zaś potrafią budzić sporo kontrowersji i dyskusji. Tej nie brakuje przede wszystkim na zamkniętych osiedlach, na których obok piesków mieszkają też inne zwierzęta, dorośli oraz dzieci. Każdy z tych podmiotów narażony jest na niebezpieczeństwa związane z brakiem higieny na trawnikach, w tym przede wszystkim na obecność psich odchodów.


Do tego dochodzą też kwestie estetyczne, które w największym stopniu przeszkadzają użytkownikom danego terenu. Stąd też w wielu miastach pojawiły się przepisy karne, regulujące wysokość mandatu za nieposprzątanie po swoim psie. Czy oznacza to, że w całej Polsce sprzątanie po psie jest prawnym obowiązkiem?

Woreczki na odchody

Sprzątanie po psie – prawo nie jest jednolite

Jak z punktu widzenia przepisów prawa wygląda sprzątanie po psie? Prawo w tej sprawie nie jest jednoznaczne. Przyczyną jest duża swoboda poszczególnych gmin do własnego regulowania tej dosyć istotnej przecież kwestii. W większych miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Poznań obowiązuje przepis absolutnego sprzątania psich odchodów.


Niestosowanie się do tego prawa może skutkować mandatem, który sięga nawet 500 zł. To cena, która skutecznie odstrasza właścicieli psów, którzy nie mają ochoty na czyszczenie terenu z odchodów własnego pupila. Mandat za nieposprzątanie po psie boli znacznie bardziej niż podniesienie psiej kupy i wyrzucenie jej do specjalnie oznakowanego kosza.

Sprzątanie po psie – ustawa a praktyka

Niestety nie we wszystkich miastach i gminach obowiązuje tak wysoka kara za pozostawienie psich odchodów. Według prawa każda gmina może zadecydować o wysokości kary, a ta zaczyna się w niektórych miejscach Polski nawet od 20 zł. Nie trudno się więc dziwić, że w tych rejonach właściciele psów nie przywiązują żadnej uwagi do zanieczyszczenia terenu publicznego przez swoich pupili.


Brak jednolitości w przepisach prawa prowadzi do znacznych różnić w poglądach na kwestię sprzątania psich odchodów. Podczas gdy w niektórych regionach stało się to nie tylko obowiązkiem prawnym, ale też po prostu dobrym wychowaniem, w innych regionach sprzątanie po psie nadal powoduje ironiczne uśmieszki i zawstydzenie.

Najlepsze artykuły na spacer z psem

Sprzątanie po psie minimalizuje ryzyko chorób

Tymczasem nieposprzątane psie odchody stanowią spore zagrożenie dla wszystkich, ludzi oraz zwierząt, którzy korzystają z terenu publicznego. Największe ryzyko spada na dzieci, które mają mniejszą odporność, ale też są bardziej narażone na bakterie i larwy znajdujące się w psich odchodach. Jak wiadomo, dzieci bawią się w piaskownicy czy na trawie nie bacząc na to, co znajduje się w ich otoczeniu. Kiedy więc pobrudzą sobie przypadkiem ręce, nie biegną do mamy, aby je natychmiast umyć.


Stąd więc bardzo łatwa droga do zarażenia wszelkiego rodzaju pasożytami i bakteriami odzwierzęcymi. Te larwy i bakterie są także zagrożeniem dla innych psów, kotów oraz zwierząt, które przebywają na publicznym terenie. Historia ludzkości pokazuje, że tam, gdzie były zanieczyszczenia, tam rodziły się choroby i zarazy. Tutaj obowiązuje ten sam schemat, chociaż na mniejszą skalę.

sprzątanie po psie

Psie odchody to nic wstydliwego

Do sprzątania po swoim psie powinno jednak motywować przede wszystkim poczucie przyzwoitości i estetyki. Jeśli korzystasz z zielonego terenu, pamiętaj, że również i inne osoby mają prawo cieszyć się jego czystością. Nikt nie przepada za widokiem psich odchodów, które mogą skutecznie odpychać i powodować zniesmaczenie. Problem ma takie samo znaczenie na wiosnę i w lecie, jak i w zimie, dlatego sprzątać po psie należy bez względu na porę roku, miejsce zamieszkania, czy zwyczaje sąsiadów.


Jak więc wygląda w Polsce sprzątanie po psie? Ustawa daje dużą swobodę w decydowaniu o przepisach prawa w tej kwestii. Jednak pomimo różnorodnych zasadach zawsze powinniśmy kierować się poczuciem przyzwoitości i zwykłej sąsiedzkiej solidarności. Dając przykład innym, pokazujesz, że sprzątanie po psie nie jest wstydliwą czynnością, ale raczej normalnym nawykiem świadomego obywatela i człowieka na wysokim poziomie.

Lek. wet. Magdalena Kozioł to profesjonalistka z głębokim zamiłowaniem do przyrody, które zostało zaszczepione w dzieciństwie przez jej ojca, pasjonata entomologii i ornitologii. Od małego towarzyszyła swoim rodzicom - lekarzom weterynarii, obserwując ich pracę w rodzinnej lecznicy weterynaryjnej, co zapoczątkowało jej marzenie o tej samej ścieżce kariery. Magdalena studiowała ochronę środowiska na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie uzyskała tytuł magistra ochrony środowiska, broniąc pracy na temat ekologii dzięciołów. Jej pasja do przyrody pokrywa się z wykształceniem medycznym zdobytym na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie, z roczną wymianą na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. W swojej praktyce zawodowej, Magdalena skupia się na dermatologii. Przeprowadza konsultacje dermatologiczne, a także wykonuje badania cytologiczne zmian skórnych i guzków. Jest aktywnym uczestnikiem konferencji i szkoleń z zakresu dermatologii, co pomaga jej na nieustanne poszerzanie wiedzy w tej dziedzinie. Prywatnie Magdalena jest weganką. Jako miłośniczka przyrody, uwielbia spędzać wolny czas na łonie natury, obserwując ptaki. Jest również dumną opiekunką swojego energicznego kundelka - Zorki.
Oceń ten artykuł
Czy ten artykuł był pomocny?
Przetwarzanie...

Dziękujemy za opinię!
Będziemy zadowoleni, jeżeli powiesz nam czemu nie spodobał Ci się ten artykuł

Napisany w Historie
Popularne wpisy
44 komentarzy do “Sprzątanie po psie – obowiązek czy dobra wola?
  • Avatar

    Gdzie ludziom przeszkadzają psie kupy? Na trawnikach nie różniących się od betonowego asfaltu. Trawnik ten jest koszony nadgorliwie przez hałasujące i smrodzące maszyny. Liście z drzew są traktowane jest zaraza i zdmuchiwane dzień w dzień przez koszmarną maszynę. Resztki żyłki z kos zalegają w ziemi. W takim trawniku nie ma życia. Nie ma życia więc kupa rozkłada się tam latem 3x dłużej niż w innych miejscach. Często skraje chodników są lane Roundupem, który to faktycznie zagraża naszym dzieciom oraz psom i kotom. Mamy 2023r plastik i mikroplastik zagraża naszemu istnieniu na tej planecie – jest wszędzie w powietrzu, w oceanach, chmurach, jedzeniu. Co rok pochłaniamy go w ilości około 1 karty kredytowej! I teraz ażeby pozbyć się naturalnej kupy, ładujemy ją w plastik lub co gorsza w „ekologiczny” woreczek, którego produkcja ma większy ślad węglowy niż zwykły woreczek (gdy nie przestaniemy ładować węgla do atmosfery wyginiemy zdecydowanie szybciej niż dinozaury) Jedynym sensowym rozwiązaniem jest łopatka – ale jest niepraktyczna a zimą czy przy betonowym trawniku nieskuteczna. Fakt, nadmiar psów i dużo kup to problem estetyczny, zwłaszcza wówczas gdy stopi się śnieg ale straszenie, że dzieci czy inne zwierzęta od tych kup chorują jest jak straszenie pasożytami od imigrantów – słabe i prymitywne. BTW od jesieni do późnej wiosny chodzę od 5 lat w moim regionie z psem z dwiema dużymi reklamówkami – zapełniam je butelkami PET, puszkami, rozbitym szkłem, papierkami, bardzo często także woreczkami z gównem – prócz mnie kompletnie nikomu ten syf nie przeszkadza… Wówczas około 5x na rok wdepnę w psie gówno. Ale jakoś żyje i nigdy od tego nie umarłem. Powycieranie buta do trawy zajmuje 2 minuty. LUDZIE nie dajmy się ZWARIOWAĆ! Na plaży, czy na piknikowych trawnikach – sprzątajmy kupy. Wszędzie indziej to skrajna głupota.

  • Avatar

    Ludzie litości. Ręce mi opadają jak widzę takie komentarze. Jak ktoś się upiera że (tutaj cytuję kawałek z jednego komentarza) „…odchody pakowane są plastikowych torebek a to nie wpływa dobrze na środowisko. ” to jest coś takiego jak papierowe torebki albo ekologiczne. To że ktoś się brzydzi to nie jest ŻADNE wyjaśnienie. Trzeba było nie brać psa skoro posprzątanie gówna cię przerasta. Jak pies narzyga albo zesra ci się w mieszkaniu to też nie sprzątasz bo się „brzydzisz”? A może w swoim ogródku też gówien nie sprzątasz? Gotuje się we mnie jak widzę komentarze zwracające uwagę na śmieci takie jak papierki albo rozbite butelki. Po pierwsze to nie jest na temat to jest inna sprawa. Po drugie to ludzie walczą o to by nie było śmieci. Po trzecie to stosując waszą logikę skoro wam tak bardzo przeszkadzają to sami idźcie i posprzątajcie. Przestrzeń publiczna jest tak jak nazwa wskazuje PUBLICZNA co oznacza że jest WSPÓLNA I KAŻY MA O NIĄ DBAĆ. Tutaj skończę ten komentarz bo już mi brak słów do nie których ludzi.

    • Avatar

      Nie ma czegoś takiego jak ekologiczne torebki. Ich produkcja wiąże się z jeszcze większym negatywnym skutkiem dla naszej planety a tym samym dla nas ludzi!

      • Avatar

        Jak dla kogoś torebka papierowa czy plastikowa jest nie ekologiczna możesz chować stanie psa w kieszeń… Jak moje dziecko się zesra to posprzątam po nim do czegokolwiek bo tak należy… W przypadku posiadaczy psów jest identycznie… Pies jak i dziecko to obowiązek a nie przywilej do srania i nie sprzątania po nich

  • Avatar

    Zobaczmy do czego taka jednostronność prowadzi. Z jednej strony cały świat podziwia naszą empatię dla Ukrainy i Ukraińców. I słusznie ! Gdybym był bodaj 10 czy 12 lat młodszy nie biegałbym za starcami tylko pojechałbym na granicę pomagać. Z drugiej strony. Polacy stali się zupełnie bezduszni w stosunku do starych ludzi. Do ludzi, którzy pracowali na ich przedszkola, szkoły i uczelnie. Do ludzi, którzy wywalczyli im wolność i przynależność do otwartego świara, dzięki czemu mogą po tym świecie lpodróżować. Nam nie było dane. Powiem krótko – WSTYD.

  • Avatar

    Do czego prowadzi taka jednostronność ? Dzisiaj ból kręgosłupa taki, że „chodzę po ścianach”. Idę do apteki po środki przeciwbólowe i leki od neurochirurga. Zabieram psa, bo inaczej z nim nie wyjdę. A tu młoda kobieta wrzeszczy na mnie, żebym sprzątał. Tłumaczę, że nie dam rady, ale to nie dociera do mózgu zakutego w jednostronnie odporny pancerz. Ludzie ! Więcej rozumu i empatii !!! Walczcie o opodatkowanie psa, albo o (możliwe !) rozwiązania hybrydowe.

  • Avatar

    Problem psich kup, to świetny przykład jednostronnej narracji. Zwolennicy OSOBISTEGO sprzątania NIE CHCĄ słyszeć o innych możliwościach. NIE CHCĄ słyszeć argumentów drugiej strony. A takie argumenty istnieją. Zacznę od alternatywy, a potem podam powody, dla których mam odmienne zdanie. Kiedyś , dawno temu, my kochający psy płaciliśmy od psa podatek. Od lat apeluję za piwrotem do tego rozwiązania. Przy wielkiej ilości psów nawet jeśli tylko połowa z nich zostanie „opłacona”, to miasto zbierze ogromne pieniądze, za które powinno zorganizować sprzątanie ulic i trawników. Wszystkiego, bo nie tylko psie kupy nas zaśmiecają. Tera – dlaczego. Ano dlatego choćby, że wyjątkowo duży odsetek właścicieli psów to ludzie starsi lub po prostu starzy i niepełnosprawni. Najbliższy przykład – ja. Mam 80 lat i nastoletniego psa. Gdy zabrałem z lasu porzuconego szczeniakabyłem pełnosprawnym emerytem. Teraz mam proble z zobaczeniem brązowej kupy w trawie. Wieczorem to niemożliwe. Przeszedłem operację kręgosłupa – mam w nim nieco metalu, który b.utrudnia mi schylanie się. Poza tym to boli. Chodzę więc w ortopedycznym pasie, który dodatkowo usztywnia kręgosłup. BARDZO CHĘTNIE ZAPŁACĘ MIASTU PODATEK ! Żądanie ode mnie bym sprzątał bywa niewykonalne , a zawsze jest NIEpHU ANITARNE. Takich jak ja są tysiące. Tylko większość starych ludzi nie pisze w internecie, stąd wrażenie jakoby wszyscy popierali to niehumanitarne podejście.

    • Avatar
      Terminator pisze:

      Twój pies – Twoja kupa. Inaczej mandat 1000 zł. Bezwzględnie. Tak powinno być. Rozumiem Twoją sytuację i argumenty, ale gdybyś znał prawo wiedziałbyś, że osobom niepełnosprawnym i będącym na służbie odpowiedzialność karna nie grozi. Możesz więc być spokojny zostawiając zasrane chodniki, trawniki, place zabaw itp. chociaż moógłbyś zaopatrzyć się w odpowiednie akcesoria umożliwiające sprzątanie psich odchodów bez schylania się. Podatki dla właścicieli zwierząt powinny być odpowiednio wysokie i przeznaczone m.in. na kubły na odchody, ich opróżnianie, oraz dystrybucję woreczków do zbierania kup. Proponowanie sprzątania przez opłacone firmy jest idiotyczny z oczywistych względów – jest to niewykonalne.

    • Avatar

      Oczywiście, jestem za sprzątaniem po swoim pupilu. Jednak, dlaczego ta zasada obowiązuje tylko psów właścicieli.
      Koty puszczone samopas , również zostawiają odchody w ogródkach , piaskownicach dziecięcych i nie tylko.
      Również powinna być nałożona kara na właściciela kota

      • Avatar

        Jestem nakempingu 46 w Sopocie. Psów jest ogromna ilośc, ludzie mają po 2 psy i chodzą z nimi, żeby się wypróżniły jak najdalej od siebie. Nikt nie sprząta, wieczorem wdepnąłem w kupę i zasmrodziłem całą przyczepę. Jutro wyjeżdżamy ale problem zostanie, cześć.

  • Avatar
    Bogumila pisze:

    Jak moga nikomu nie przeszkadzać jeśli na trawniku leżę jedna przy drugiej oczywiście są jeszcze kwiatki na chodnikach. Jest to obrzydliwe i wstrętne ale ja po cudzych psach nie mam zamiaru sprzątać., tak jak zasugerował p.Jarek.

  • Avatar

    Psy należą do natury a człowiek daje im schronienie, zatem każdy kto ma potrzebę duchową sprzątania kup zwierzęcych powinien sam sprzątać każdą napotkaną na trawniku kupę, jeśli mu przeszkadza. Oczywiście wrzucać powinien wyłącznie do przeznaczonych na ten cel pojemników. Wbrew temu co wielu pisze, psich kup nie wolno wrzucać do pojemników na odpady komunalne ani do kanalizacji. Tłumaczyć dlaczego nie wolno, nie trzeba ludziom myślącym a niemyślący i tak nie zrozumieją. Kupa psia leży 2-3 dni i stanowi nawóz oraz pożywienie dla owadów – należy do natury. Kupa wsadzona w opakowanie rozkłada się b. długo a z pojemników wali sztynk nie do wytrzymania. Po prostu więcej trawników dla psów i służb miejskich do ich pielęgnacji z uwzględnieniem kup jako naturalnego nawozu.

    • Avatar
      Odpowiedzialna pisze:

      Ach jak wspaniałe jest chodzić po trawie gdzie pełno jest psich kup wracając do domu walisz jak jak byś się zesrał potem wnosisz to do mieszkania i albo buty wpychasz do worka na śmieci albo prubujesz zygając nieduży czasie zmyć psią kupę

      • Avatar
        Zwykły szary człowiek pisze:

        1. Szanuj zieleń – nie deptaj trawników, od tego są chodniki.
        2. Jeżeli musisz niszczyć zieleń to przynajmniej patrz pod nogi dla własnego bezpieczeństwa… jeszcze w jakąś dziurę wpadniesz… byłoby szkoda.

    • Avatar
      Terminator pisze:

      Kupa rokłada się 3 dni być może latem/wiosną w lesie. W miastach gówno nie nawozi chodników itp. tylko leży dopóki nie zostanie rozniesione na butach. Po zimie jak stopnieje śnieg, trawniki są wypełnione gównem. Nie pitol farmazonów. Obstawiam, że każdy kto wypisuje głupoty podobne do Twoich, StPW, Eddy ma psa i ani myśli po nim sprzątać. Wymyślacie bzdury, żeby odsunąć od siebie odpowiedzialność. Sprzątanie po swoim psie to obowiązek w każdym cywilizowanym kraju, ale też wyraz poziomu kultury i szacunku dla innych. Tobie i w/w najwyżej brak tych przymiotów, skoro wypisujecie pseudoargumenty przeciw.

  • Avatar
    Małgorzata pisze:

    Ja nie chciałabym tego nigdy robić. Po prostu się brzydzę i tyle.
    Jakiś wymysł. Ludzie chodzący z torebeczkami za pieskami wyglądają groteskowo. Jednak zgodzę się z tym, że jak jest za dużo „odpadów” na trawnikach, to nie wygląda to dobrze.

  • Avatar

    Ja uważam ten przepis za głupotę ponieważ odchody pakowane są do plastikowych torebek a to nie wpływa dobrze na środowisko. Więcej szkody dla środowiska wyrządza ten woreczek foliowy niż psia kupa. Od lat nikomu to nie przeszkadzało a teraz nagle jest problem, że pies się załatwia na trawie. Ja rozumiem, że trzeba posptrzątać jak się na chodniku pies załatwi czy na klatce, ale nie dajmy się zwariować, gdy pies normalnie załatwia się na trawie. Sztucznie stworzony problem… Po drugie nie od dziś wiadomo że kupy są na trawie. Wystarczy dziecku powiedzieć i nauczyć żeby uważało…A uzasadnienie że dba się o środowisko jest wymysłem bo nie ma to nic wspólnego z ochroną środowiska…

    • Avatar

      Napisane w punkt zgadzam się Myślę że każdy kto to przeczyta# potwierdzi tą bezsensowność wyrzucania ” plastikowy” kup

    • Avatar

      Wielu ludziom bardzo to przeszkadza. Śmierdzące psie odchody na wszystkich trawnikach, chodnikach itp nie są normalną rzeczą i argument w stylu: plastikowe worki to szkoda dla środowiska tu nie pomoże… Śmieci też wywalamy w plastikowych workach, więc psie kupy też można. Jeśli ktoś to olewa – a tym samym olewa i nie szanuje potrzeb innych ludzi – powinien płacić mandat.

  • Avatar

    Ja uważam ten przepis za głupotę ponieważ odchody pakowane są plastikowych torebek a to nie wpływa dobrze na środowisko. Więcej szkody dla środowiska wyrządza ten woreczek foliowy niż psia kupa. Tyl lat nikomu to nie przeszkadzało a teraz nagle jest problem, że pies się załatwia na trawie. Ja rozumiem, że trzeba posptrzątać jak się na chodniku załatwi czy na klatce, ale nie dajmy się zwariować, gdy pies normalnie załatwia się na trawie. Sztucznie stworzony problem… Po drugie nie od dziś wiadomo że kupy sa na trawie. Wystarczy dziecku powiedzieć i nauczyć żeby uważało…

    • Avatar

      Powinna Pani wiedzieć, że psie odchody zalegające na trawnikach i chodnikach to ryzyko zarażenia się chorobami. Zagrożone są zwłaszcza małe dzieci, które nieopatrznie mogą mieć kontakt z fekaliami(np podczas upadku w tak śliczną kupę po Pani pupilku) i tu grozi zarażenie toksokarozą i toksoplazmoza, rozprzestrzenianie ewentualnych chorób – takich jak glistnica czy tasiemczyca. Pani może mieć zaniżony zmysł estetyki ale dla większości ludzi nie wygląda to za ładnie jeżeli trawnik przyozdobiony jest kupami. Pozdrawiam

        • Avatar

          Dzieci nie były zdrowsze przez psie kupy …litości !!! Jeśli już to łapały przez nie pasożyty. Zwierzęce odchody walające się po ulicach i trawnikach są obrzydliwe i wskazują na brak szacunku dla innych ludzi.
          To że kiedyś ludziom kupy nie przeszkadzały to bzdura. Psie kupy przeszkadzają innym ludziom i to bardzo. Jeśli Państwu nie przeszkadzają to niech psy załatwiają się Wam na wycieraczkach a nie pod blokiem sąsiada!

          • Avatar

            W mojej miejscowości problem narastał od momentu gdy ludzie z miasta zaczęli budować się na wsi. Nie ma jak przejść po chodniku, bo jest pełen odchodów i często nie są one małe. Każda próba zwrócenia uwagi zwiąże się z agresją

    • Avatar

      Dokładnie. Kupa to związek organiczny o różnej konsystencji i ulega biodegradacji, tak samo jak np. padlina (ptaki itp.) Równocześnie w jaki sposób sprzątnąć kupę o rzadkiej konsystencji?! 😀 woreczkiem czy może odkurzaczem od „pogromców duchów”?! 😀 Żart, żartami ale jeśli mamy na myśli troskę o „małe dzieci”, to rodzice powinni uważać gdzie i w jaki sposób się one poruszają. Mają wyznaczone miejsca do zabaw: place zabaw, boiska szkolne itp. Powiem dodatkowo tak. Wszystkie osoby, które są „radykalnymi zwolennkami” sprzątania po psach na trawie.(chodnik i klatka schodowa wyjątek) powinny POMYŚLEĆ i wziąć korektę na wiele nietypowych zachowań LUDZKICH. O jakie zachowania chodzi? O zaśmiecanie trawników i chodników przez ludzi… Niejednokrotnie widują na ziemi papierki pp słodyczach, opakowania po chipsach, butelki i puszki po napojach i po alkoholu (często roztłuczone na chodniku i wyrzucane na trawę). Gdzie w tym wypadku są osoby, które mężnie zwracają uwagę właścicielom psów odnośnie sprzątania kup? Pytam się? Tak na prawdę, to nie mają odwagi odezwać do osób zaśmiecających, zarówno trzeźwych jak i pod wpływem alkoholu a już o zwróceniu uwagi rodzicom ze swoimi pociechami, które wyrzucają papierki po słodyczach, gdzie popadnie… Odniosę się również do trawników. Odchody krzywdy nie zrobią, bo można je zetrzeć i szybko zmyć, natomiast SZKŁO w trawie jest niebezpieczne. To jest chore i obłudne, że takich zachowań takie osoby nie widzą … Ponadto podejżewam, że osoby zwracające uwagę o sprzątanie po psach mogą być zdolne do: roztrzaskiwania szkła na chodniku i wrzucania go na trawnik, umieszczeniu trutek w mięsie i pasztetach na trawnikach jak i również kawałķów szkła i kawałków żyletek… Apeluje do osób posiadających psy…NIE DAJCIE SIĘ ZASTRASZAĆ I PRZEGANIAĆ, PONIEWAŻ CI LUDZIE, KTÓRZY WYMUSZAJĄ SPRZĄTANIE SAMI NIE LUBIĄ ZWIERZĄT I CZĘSTO RÓWNIEŻ MAJĄ ZŁE INTENCJE WOBEC INNYCH LUDZI!!!!.

      • Avatar

        To nie chodzi o to że ktoś nie lubi zwierząt, należymy do Europy, jeżeli chcemy żyć w wysokim standardzie a nie w chlewie to sprzątamy po kundlu !! Tak ciężko to pojąć ? Chcesz chlew wyjedź do Rosji tam kundle srają wszędzie, chcesz mieszkać w czystym pięknym kraju to dbaj o czystość!! Pamiętam jak było za komuny ,na trawnik przed blokiem nie można było wyjść bo było pewne że wdepniesz . Mentalność się zmienia ,rośnie świadomość ale jest wielu idiotow co widać tu na forum . Wszędzie w Europie są kary za niesprzatanie po psie u nas stanowczo za niskie . W Wielkiej Brytanii np.kara za to to nawet 1000 funtów!!! A u nas śmieszne 500zl.

      • Avatar
        Terminator pisze:

        Szanowna EDDY – uwielbiam zwierzęta i równocześnie urwałbym jaja gnojkowi, przez którego mam zasrany podjazd do garażu. To nie jest wina wypróżniającego się psa, tylko właściciela, który: 1. świadomie pozwolił narżnąć psu w tym miejscu, 2. nie sprzptnął odchodów. Nie interesuje mnie, że ktoś brzydzi się sprzątać po swoim psie. To jego zasrany obowiązek, skoro decydował się mieć zwierzę. Koniec kropka. Argumenty, że rodzice powinni uważać, gdzie poruszają się ich dzieci jest kuriozalny. Obstawiam, że na 100% jesteś paniusią, która ani myśli sprzątać po swoim pupilu, bo jej gówno śmierdzi. Nie obchodzi mnie to. Oczekuję czystości i surowego karania osób, które nie stosują się do przepisów. Mandat powinien wynosić minimum 1000 zł i być nakładany bezwzględnie. Inaczej wszyscy utoniemy w goownie,bo w Polsce pełnot xiężnbiczek Eddy i xięciuniów, którzy ani myślą sprzątać po swoich ukochanych pupilach.

      • Avatar

        Kolejny co generalizuje temat o losy świata i społeczeństwa… Po prostu sprzątać jak pies nasra i tyle… Jak problem to kundelka do schroniska albo oddać w „odpowiedzialne rece”…

      • Avatar
        Ja to ja pisze:

        Ty masz człowieku coś z głową , często widzę że pies wali nA placu zabaw i co wtedy ? Obrońco psich odchodów? Warto się douczyć co zawiera psie gówno

    • Avatar

      Chyba większość ludzi piszących tu o głupocie jaka jest sprzątanie po psie nigdy nie miało i nie zamierza mieć dzieci bo woli kundleka który pod blokiem podnosi ogonek i robi dobrze sąsiadom na trawnik. Jeśli ktoś uważa że to dziecko powinno uważać na psie kupy na trawnikach to oznacza tylko tyle że dzieciństwo spędził w klatce, a nie bawiąc się z rówieśnikami w parku czy na miejskim trawniku.

  • Avatar

    Ja zawsze sprzątam po swoim psie. Używam woreczków PUCEK. Idealnie sprawdzają się w codziennym użytkowaniu. Główną zaletą woreczków jest to, że są ekologiczne – z biegiem czasu ulegają całkowitemu rozkładowi w miejscach składowania. Polecam serdecznie.

      • Avatar

        Jaka pokręcona logika, jak nasrasz to sprzątasz i wybierasz dupe… Jak Twój pies nasra to po sobie nie posprząta więc to twój „zasrany” ale zawsze obowiązek…

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.