Świnki miniaturowe to ostatni krzyk – a wręcz kwik! – mody. Miniaturowa świnka zyskała sobie sympatię i uwagę ludzi ze względu na swój piękny wygląd, dużą inteligencję, a także bardzo uroczy charakter. Jednak nie warto poddawać się modzie – jeśli chcesz, by w Twoim domu zamieszkała taka świnka musisz być gotowy na opiekę nad żywym, wymagającym stworzeniem. Nie każdy jest tego świadomy, dlatego dużo świnek miniaturowych kończy porzuconych. Nie popełniaj tego błędu! Nie przykładaj ręki do cierpienia zwierząt! Poznaj bliżej świnkę miniaturową i zadecyduj, czy jest to zwierzę odpowiednie dla Ciebie!
Skąd się wzięła świnka miniaturowa?
Na przestrzeni lat wiele zwierząt ulegało miniaturyzacji podczas celowej hodowli. Świnka miniaturowa nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. W celu uzyskania tych konkretnych miniaturowych świnek krzyżowano ze sobą różne rasy świnek, które też cechują się niewielkimi rozmiarami – Ossabaw Island, Gloucester Old Spot, pochodzącej z Nowej Zelandii świnki kune-kune, a także świnki wietnamskiej.
Celowe krzyżowanie tych ras, by uzyskać świnkę określaną mianem „tea-cup pig”, „pocket pig” czy „Juliana pig” rozpoczęto w latach 80. XX wieku w Kanadzie i w Wielkiej Brytanii.
Początkowo świnki te nazywano miniaturowymi świnkami zwisłobrzuchymi. I choć nadal ta nazwa funkcjonuje, to jednak przyjęło się po prostu nazywać je mikroświnkami lub miniświnkami.
Od samego początku miniaturowa świnka cieszyła się dużym zainteresowaniem ludzi. Zwracała na siebie uwagę swoim wyglądem, ale też charakterem. Wiele osób mówiło wręcz, że te zwierzaki to psy zaklęte w ciele świnek. To jeszcze bardziej wzbudziło zainteresowanie ludzi tymi stworzeniami.
Od kilku lat można zaobserwować prawdziwy boom na świnki miniaturowe. Coraz częściej wybierane są one przez ludzi, zamieszkują w domach, a nawet są próby hodowania ich w mieszkaniach z mniejszym lub większym powodzeniem.
Ta moda jest niekoniecznie dobra dla tych zwierząt. Wzrosło zainteresowanie nimi, ale to znaczy, że często dostają się w ręce osób nieodpowiednich, takich, które chcą mieć żywą maskotkę w domu i nie do końca zdają sobie sprawę z tego, że przyjmują pod swój dach żywe, wymagające stworzenie.
Obecnie również w Polsce znajdziesz jej hodowle, dlatego zakup takiego zwierzaka nie jest większym problemem. Ile kosztuje świnka miniaturowa? Cena uzależniona jest głównie od wielkości zwierzaka – im mniejsza świnka, tym jej koszt jest wyższy. Dzieje się tak dlatego, że jak najmniejsze egzemplarze świnek są najbardziej pożądane. Cena takich maleństw może sięgnąć nawet 1000 złotych. Co i tak jest niską ceną, bo na zachodzie można za taką świnkę zapłacić nawet równowartość tysiąca dolarów, dlatego osoby spoza granic Polski często szukają świnek właśnie w naszym kraju.
Czy świnki wietnamskie trzeba rejestrować? Tak, w Polsce istnieje przepis, który wymaga zarejestrowania ich jako zwierzęta towarzyszące. Należy to zrobić w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Przeczytaj także: Kanczyl srebrnogrzbiety, czyli MYSZO-JELEŃ! Czy naprawdę ma małe nóżki?
Wygląd mini świnki
Sama nazwa tego zwierzaka może wprowadzać w błąd. Musisz mieć na uwadze, że miniaturowa świnka nie została tak nazwana, bo zmieści się w torebce czy można ją przenosić w kieszeni. Została tak nazwana w opozycji do zwyczajnej świni domowej. Ta bowiem jest w stanie ważyć nawet 400 kg, dlatego świnka, która jest w stanie dorosnąć do około 60 kg, jest uważana za miniaturową.
Mini świnka domowa może mieć też od około 30 do 60 cm wysokości, a jej ostateczna waga to minimum 30 kg. Jeśli w Internecie oglądasz zdjęcia bardzo małych świnek i masz nadzieję, że Twoja taka pozostanie – musisz zmienić nastawienie. To, co często jest prezentowane w Internecie, to zdjęcia i filmy z udziałem prosiaczków, a te faktycznie potrafią być niewielkie. Prosiaczek miniaturowej świnki tuż po urodzeniu może mieścić się w ludzkiej dłoni. Nie pozostanie jednak taki przez całe życie – świnka rośnie bowiem nawet przez kilka lat.
Musisz wziąć pod uwagę, że trudno jest od razu stwierdzić, jaką wagę i rozmiar osiągnie Twój pupil. Nawet jeśli rodzice są bardzo mali, nigdy nie ma pełnej pewności, że ich potomek nie wyrośnie ponad zakładaną miarę.
Czego potrzebują mini świnki domowe? Warunki życia
Niektórzy próbują mini świnki domowe hodować w mieszkaniach, ale na dłuższą metę to przepis na katastrofę. Świnki potrzebują przestrzeni i kontaktów z naturą. Można je nauczyć wychodzić na spacery, ale to nie zastąpi im własnego kawałka ziemi. Dlatego to zwierzęta dla osób, które mają ogród. Świnki ryją, taka jest ich natura, dlatego musisz być gotowy na to, że będą ryć zawsze i wszędzie. Mogą tego próbować nawet w mieszkaniu.
Świnki są też stworzeniami stadnymi, a przy tym hierarchicznymi. W dodatku z natury same siebie postrzegają jako przywódców, więc potrzebują być prowadzone konsekwentnie. Wyczuwają słabość i strach opiekunów, czego nie boją się wykorzystywać.
To zwierzęta wszystkożerne, ale nie oznacza to, że można je karmić resztkami ze stołu. Podstawą ich wyżywienia powinny być warzywa, w dalszej kolejności zioła i rośliny zielone – mlecz, pokrzywa, gwiazdnica, lebioda, młoda trawa, rośliny strączkowe i zboża. Owoce też są dozwolone, ale w bardzo małych ilościach i raczej jako okazjonalna przekąska czy nagroda.
Świnki karmi się dwa razy dziennie. To zwierzaki bardzo łakome, które nigdy nie mają dość jedzenia, dlatego należy pilnować dawek i nie dopuszczać do tego, by wystąpiła u nich nadwaga czy problem otyłości.
Miniaturowa świnka – podsumowanie
Mini świnka wietnamska, zwana też po prostu mikroświnką, to inteligentne stworzenie, które jest w stanie szybko i mocno przywiązać się do człowieka. Ma jednak tendencje do dominowania, dlatego potrzebuje pewnego prowadzenia, by nie przekraczała wyznaczonych granic i przyjęła zwierzchnictwo swojego opiekuna.
Świnki te są w stanie osiągnąć nawet 60 kg – miniaturowe są w porównaniu ze świnią zwyczajną. Są wszystkożerne i bardzo łakome, wymagają pilnowania diety, by nie zaczęły nadmiernie przybierać na wadze. Potrzebują ogrodu i kontaktu z naturą, mają też tendencje do rycia w ziemi, a jeśli nie mają takiej możliwości – będą to robić również w podłodze.
miałem chęć na taką świnie, ale moja partnerka podczas mojej nieobecności dopuściła do niej knura i obecnie mamy 8 prosiaków
IMo przesadazacie, jestem świniarą i uważam ten artykol za brednie. Świnki jak najbardziej na plus polecam bo sama mam
Z którym fragmentem artykułu się Pani nie zgadza? Chętnie doprecyzujemy i rozwiejemy wszelkie wątpliwości.
Dzień dobry, gdzie udało się Pani taka świnkę kupić. Mogę prosić o namiary i więcej informacji.Moja siostra jak Pani uwielbia świnki , niedługo ma urodziny i chciałbym upić jej taka właśnie na to święto. Z góry dziękuje
To bardzo zły pomysł, proszę przemyśleć taki prezent, zwierzę na prezent nigdy nie jest dobrym i odpowiedzialnym pomysłem. Zwierzę może się znudzić i zostać zaniedbane, proszę myśleć o zwierzu.
Warto byłoby dodać zdjęcia dorosłych świnek, właśnie tych 50-60kg, bo niestety ludzie kupują oczami i artykuł artykułem ale zdjęcia maleńkich świnek i tak przeważą jeśli ktoś się waha . Co do opieki, warto też dodać informacje o tym że weterynarz 'od obcinania pazurków kotom’ nie będzie miał pojęcia dlaczego świnka ma jakiś problem i znalezienie właściwej opieki może być niełatwe, podobnie jak transport. Dalej, kwestie zębów / kłów które u większych świnek potrafią być „straszne” i groźne. Dalej, świnka nie ma łap, tylko ratki więc z parkietem się żegnamy a i z dywanem byćmoże też; a może nawet z sąsiadami z piętra niżej 🙂 . Dalej, zbieranie kupy po psie to nie ten sam poziom co zbieranie kupy po świni. Suche powietrze w mieszkania też nie jest optymalne. Nie wiem jak z głośnością na codzień. Warto przedstawić więcej „za” dla równowagi do „taka urocza i maleńka” bo będziemy mieli falę miniaturowych świnek wypuszczonych gdzieś gdy będą za duże, uwiązanych lub katowanych 🙁
Bardzo słuszne spostrzeżenia.
Ten komentarz jest lepszy niz ten caly artykuł. Doskonale obrazuje posiadanie swinki w domu.